banner

Kwiecień 2005r.

Cześć!

Witam w spóźnionym, poświątecznym wydaniu "Dzwonka". Chcemy razem z cała redakcją "Dzwonka" przeprosić za wydanie gazetki z opóźnieniem, ale rozkładały nas choroby i były kłopoty z redagowaniem numeru. Ale na całe szczęście już po wszystkim.

A w tym numerze o Johanie Waem'ie popularnie zwanym Danzel. Z mojej strony mogę Wam zaprezentować cacko ze stajni BMW, czyli znaną M5.

Nasza redakcja podjęła problem zachowania starszych i młodszych uczniów na szkolnych korytarzach. Często zdarza się, że słyszymy skargi dotyczące tej sfery szkolnego życia. Postanowiliśmy więc odszukać źródła niezadowolenia i wskazać możliwości poprawy sytuacji.

Na deser mamy tradycyjnie "Zrób to sam" i trochę humoru jako rekompensatę za opóźnienie naszego pisma. Zachęcam do czytania.

Karol Sulerzycki

CO W SZKOLE DZWONIŁO?
Dyskoteka inna niż wszystkie

20 stycznia odbyła się dyskoteka karnawałowa. Przełamując tradycję ta dyskoteka odbyła się w GOK-u w Małym Rudniku. Za muzykę odpowiadał zespół PLAY, który spodobał się w pewnym stopniu każdemu z uczestników. Początkowo uczniowie, którzy byli zainteresowani tą dyskoteką mieli różne zdania na temat miejsca zorganizowania zabawy. Jedni chcieli zostać w szkole, a inni chcieli bawić się w Małym Rudniku. Ostatecznie dyskoteka (jak już wcześniej pisałem) odbyła się w Rudniku. A wszyscy uczniowie byli zadowoleni. Zarówno młodzież z Małego Rudnika, jak i młodzież z naszej szkoły wspaniale się ze sobą bawiły.

Dzień Babci i Dziadka

Kontynuując szkolną tradycję 21 stycznia uczniowie klas I-III przygotowali przedstawienie specjalnie dla swoich babć i dziadków. Tym razem przedstawienie to nosiło tytuł "Dwanaście miesięcy". Zaproszeni dziadkowie i babcie bardzo wzruszyli się tym występem. Pod koniec wnuczki i wnuczkowie wręczyli seniorom kwiaty i inne podarunki.

Ciekawe ferie

31 stycznia rozpoczęły się ferie zimowe. W tym roku były one bardzo urozmaicone i ciekawe. Otóż jak co roku w pierwszym tygodniu ferii prowadzone były zajęcia w naszej szkole. Uczniowie mogli co dziennie (jak zawsze w ferie) przychodzić, aby grać w różnego rodzaju gry, brać udział w różnych konkursach i uczestniczyć w zabawach grupowych. Aby urozmaicić tegoroczne ferie Szkoła zorganizowała wyjazd na basen, a zaraz po nim wyjazd do "budowlanki". Dyrektor tej szkoły udostępnił uczniom halę. Młodzież mogła pograć w piłkę nożną i inne gry związane z piłką. Pod koniec tego dnia, uczniowie byli dość zmęczeni, ale bardzo szczęśliwi i weseli, że w taki aktywny sposób mogli spędzić dzień ferii. Zaraz po feriach rozpoczęły się rekolekcje. Te trzy dni spotkań z Bogiem w wałdowskiej kapliczce przedłużyły dwa tygodnie ferii. Jednak trzeba pamiętać, że rekolekcje to nie prawie tydzień wolny od szkoły, tylko zajęcia religii prowadzone w oryginalny sposób. Tegoroczne rekolekcje poprowadził ks. Bogdan z kościoła św. Józefa w Mniszku.

Konkursy i konkursy

Niedawno w szkole ogłoszono wiele ciekawych, międzyszkolnych konkursów. Zarówno uczniowie z podstawówki, jak i gimnazjum, mogli brać w nich udział. Konkursy miały bardzo ciekawe tematy. Jeden z nich dotyczył problemu picia alkoholu inny poświęcony był sposobom zapobiegania pożarom i pracy strażaka. Prace trzeba było tworzyć plastycznie, w tym, wypadku w formie rysunku. Uczestnicy tych konkursów poświęcili wiele czasu i uwagi swoim pracom. Mają nadzieję, że ich prace zostaną zauważone w gronie innych i przez to oni zajmą dobre miejsce. Konkursy wymagały zdolności plastycznych i ciekawych pomysłów.

W tym okresie odbył się również konkurs recytatorski (28 stycznia). A oto wyniki:

  • w klasach I- III- I miejsce zajęła Martyna Parteka,
  • w klasach IV-VI- I miejsce zajęła Monika Baiger,
  • w gimnazjum- I miejsce zajęła Marta Całka.

Na konkursie gminnym w Mokrem nasi reprezentanci zajęli następujące miejsca:

  • I miejsce Natalia Szwaba,
  • II miejsce Marta Całka,
  • I miejsce (klasy IV-VI) Monika Baiger.

Do etapu powiatowego przeszła Monika Baiger, zajęła II miejsce.

W konkursie recytatorskim klas pierwszych I miejsce zajął Mikołaj Gralla.

Odbyła się również Olimpiada historyczna 4 marca w Toruniu (konkurs wojewódzki) pt.: "Od Cedyni do Orszy". Brały w niej udział: Marta Całka, Aleksandra Nowicka, Barbara Paprotna.

W konkursie "Wiedzy pożarniczej" brali udział: Natalia Szwaba (powiat), Jola Szybowska, Marek Kowalski.

W konkursie "Wiedzy o ruchu drogowym" brali udział: klasy podstawowe - Karolina Fitzerman,Oktawia Szymańska, Paweł Sienkiewicz; Gimnazjum zajęło I miejsce, byli to: Rafał Warduliński, Janusz Winkiel, Marcin Wiśniewski.

Osiągnięcia naszej Szkoły w sporcie

W okresie od stycznia do marca odbył się różnego rodzaju zawody sportowe. Należały do nich m. in. turniej tenisa stołowego i zawody piłki nożnej.

  • Tenis stołowy( mistrzostwa gminy): Gimnazjum chłopcy (25.02.2005) - Dariusz Grzymski III miejsce, Damian Fitzermann VI miejsce; Podstawówka chłopcy (22.02.2005) - Tomasz Grzymski I miejsce.
  • Gminny halowy turniej 5-tek piłkarskich - Grudziądz - 11.03.2005:
    • dziewczęta - I miejsce - skład zwycięskiego zespołu: Aleksandra Kardas, Karolina Fitzermann, Oktawia Szamańska, Agnieszka Mostowska, Natalia Błaszkiewicz, Ewa Nowicka, Patrycja Elwertowska, Oliwia Sentkowska;
    • chłopcy - I miejsce - skład zwycięskiego składu: Maciej Bizon, Radosław Czarnecki, Karol Warduliński, Wojciech Chyliński, Karol Biernacki, Tomasz Rzymski, Mateusz Runatowski, Patryk Pawlikowski.

    Opiekunem obu drużyn była pani Iza Tkaczyńska.

Opracował: Mateusz Szymański

WYWIAD

Myśląc nad tym, z kim mam przeprowadzić wywiad, pomyślałem o nadchodzącej powolnymi krokami wiośnie. Wiem, jak wszyscy nie mogą się doczekać naszej wycieczki. Plany na temat boiska też interesują wszystkich zapalonych piłkarzy, koszykarzy oraz innych sportowców. Zatem porozmawiamy o naszym biwaku i o naszym nowym boisku. W takim razie zapraszam na wywiad z Panem Dyrektorem Krzysztofem Sulerzyckim i z Panią Izabelą Tkaczyńską, nauczycielką wf-u. Zadam pytania, które zadają sobie pewnie wszyscy uczniowie.

Wywiad z Panem Dyrektorem

Jakie są pana wyobrażenia idealnego szkolnego biwaku?

Idealny biwak to zadowolenie i bezpieczeństwo uczniów oraz zobaczenie nowego miejsca na mapie.

Panie dyrektorze, co pan nam może powiedzieć o miejscowości, do której wyjeżdżamy - Kołobrzegu?

W roku 1000 powstało tam biskupstwo, w 1945 toczyły się tam ciężkie walki. Obecnie jest to piękny turystyczny kurort nad Bałtykiem. Morze znajduję się w zasięgu 5 min. drogi.

Co pan nam może powiedzieć o wyposażeniu ośrodka?

Pokoje są schludne, porządne, w każdym zestawie znajduje się węzeł sanitarny. Znajduje się tam boisko do siatkówki, koszykówki, kort tenisowy. Cały teren jest ogrodzony.

Czy klasy I-III, IV-VI i gimnazjum będą miały takie same plany zajęć i wspólne wyjścia?

Nie, klasy szkoły podstawowej i gimnazjum będą spędzały czas według uznania własnych klas i swoich wychowawców.

Jakie atrakcje nas tam czekają?

Atrakcjami będą: plaża i morze; wycieczka statkiem; spacery po promenadzie; zajęcia sportowe.

Jak moglibyśmy zachęcić, a może pomoc naszym kolegom, aby jak największa część klasy wyjechała?

Przede wszystkim przekonać swoich kolegów, że ich obecność jest bardzo ważna; aby klasa była w komplecie. Jeśli wspólnie pokonacie wszelkie trudności, to satysfakcją będzie wielka a wspomnienia wspólne.

Jakie są pana marzenia w związku z tą wycieczką ?

Chciałbym, żebyście byli zadowoleni, pełni wrażeń, bardziej się zintegrowali i snuli plany na następny biwak.

Wywiad z Panią Tkaczyńską

Już wiosna. Boiska niedługo się zaludnią. Jakie dyscypliny sportu będzie można uprawiać na nowych boiskach?

Na nowych boiskach będzie można uprawiać wszystkie gry zespołowe takie jak : piłka nożna, siatkówka, koszykówka a także elementy gry piłki ręcznej.

Czy w związku z naszym nowym kompleksem sportowym będzie pani się starała utworzyć jakieś szkolne reprezentacje sportowe trenującą daną dyscyplinę?

Tak, na pewno będę się starała, ale potrzeba do tego chętnych uczniów posiadających predyspozycje do trenowania określonej dyscypliny sportu.

Niejedna szkoła może nam zazdrościć takiego zaplecza sportowego, czy możemy się spodziewać u nas rozgrywek międzyszkolnych?

Na pewno tak, nasza gmina już ma zamiar zorganizować zawody chociażby w biegach przełajowych i piłce nożnej. Planowane są także turnieje sportowe w ramach Święta Szkoły.

Czy boiska będą dostępne dla uczniów i absolwentów każdego dnia i o każdej porze?

Uczniowie będą mogli korzystać z boiska w obecności opiekuna i za zgodą Pana Dyrektora, nigdy sami.

Wielu chłopaków marzy o rozgrywaniu meczu piłki nożnej na murawie boiska. Czy na takim podłożu wskazany jest konkretny rodzaj obuwia?

Wskazane jest wyłącznie obuwie sportowe.

Czy ma pani jeszcze jakieś uwagi dotyczące eksploatacji nowych boisk szkolnych przez uczniów?

Tak. Uczniowie muszą szanować boisko i nie wolno im dewastować go ,gdyż niektóre szkoły mogą nam tylko pozazdrościć oraz muszą wiedzieć, że zorganizowanie takiego kompleksu sportowego wymagało dużych chęci, nakładu pracy oraz odpowiedniej ilości środków finansowych.

Wywiady przeprowadził: Paweł Jankowski

MAM GŁOS
Jest sprawa!

W dzisiejszym numerze poruszymy ważną dla wszystkich uczniów sprawę, mianowicie zachowania na przerwach. Niedawno na godzinach wychowawczych prosiliśmy klasy, aby wypowiedziały się, co sądzą na ten temat. Zacznijmy od starszych, w końcu są dłużej na tym świecie i zasługują na pierwszeństwo.

Najmłodsi koledzy w naszej szkole bardzo często denerwują gimnazjalistów swoim zachowaniem i ogólną postawą. Z sondy, jaką przeprowadziłyśmy, starsi skarżą się, gdyż dzieciaki ciągle biegają na przerwach, a następnie mają pretensje, że ktoś im podstawił nogę. Oczywiście nic nie usprawiedliwia podstawienia tzw. haka, ale o ile mniej byłoby "szkolnych wypadków", gdyby nie szybkie i dość bezsensowne bieganie, nikt chyba nie powie, że tak śpieszy się do toalety. Przez to także potrącają i uderzają w starszych, co denerwuje i powoduje jednoznaczną niechęć. Poza tym gimnazjaliści narzekają (i słusznie) na słownictwo młodszych. Czasami jest ono bardzo wulgarne i nie na miejscu. W dodatku ich krzyki i piski nie tylko sprawiają, że na przerwach panuje chaos, ale także rozpraszają, przeszkadzają w rozmowach i psują słaby już słuch starszych."Młodsza młodzież " naraża się jeszcze starszym: pluciem, kopaniem plecaków i "atakowaniem" drzwi sklepiku.

Młodsi uczniowie naszej szkoły również w swym życiu przeżywają chwile nietolerancji i gniewu ze strony starszych kumpli. Dzieci skarzą się, iż są popychani, a nawet czasami bici. Co jest równie straszne, mali czują się oburzeni, gdy osoba tylko starsza o rok, czy dwa wyraża się niekulturalnie lub przeklina. Dramatyczne sytuacje dzieją się w szatniach, by z nich wyjść lub wejść trzeba się nieźle natrudzić. Zarówno młodszym, jak i starszym przeszkadzają porozrzucane plecaki, które utrudniają komunikację. Gdy maluchy zwracają uwagę starszym, często słyszą wiązankę niestosownych wyrazów. Jako osoba znająca problemy obu stron wiem, iż wina leży po każdej ze stron. Bywa, że żadna z nich nie chce ustąpić. Młodszym trzeba pomóc i wysłuchać, ale oni również powinni zmienić swoje zachowanie na przerwach. Jak to mówią mądrzy ludzie: "świat należy zacząć zmieniać od siebie".

Co możemy zrobić, aby każda ze stron była zadowolona?

Zadania dla młodszych:

  • Ustawiajcie się w kolejce do sklepiku!
  • Spróbujcie być dla siebie uprzejmi!
  • Nie powtarzajcie brzydkich wyrazów - to wcale nie jest modne!
  • Skończcie z ciągłym bieganiem!
  • Szanujcie starszych!
  • Nie pchajcie się!

Zadania dla starszych:

  • Szanujcie młodszych!
  • Spróbujcie być dla siebie uprzejmi!
  • Skończcie z wulgaryzmami - nie dawajcie złego przykładu!
  • Nie pchajcie się!
  • Skończcie z przesiadywaniem w toaletach!!!
  • Zaopiekujcie się młodszym, często przestraszonym maluchem!

Opracowały: Paulina Jurek, Kamila Górecka

KĄCIK LITERACKI

W tym numerze przedstawiamy wam: bajkę, opowiadanie fantastyczno - naukowe oraz wiersz. Autorami są wasze koleżanki z klasy II, klasy IV, klasy IIG oraz klasy IIIG.

Bliźniacy z miasta na wsi

W pewnej wiosce mieszkało dwoje chłopców o imionach Tomek Wesołek i Maciek Grubasek. Wesołek dlatego, że zanim coś powiedział było ha, ha!!! A grubasek dlatego, że ciągle jadł i jadł no i oczywiście był gruby. Aż pewnego razu przyjechała przyjaciółka mamy ze studiów. Z nią przyjechali jej synkowie bliźniacy. Tomkowi i Maćkowi nie przypadli za bardzo do gustu, ponieważ byli oni młodsi, a do tego zachowywali się jak jacyś królewicze. Wstydzili się nawet biegać na bosaka po piachu. A to wszystko było dla tego, żer przyjechali z miasta. Nie chcieli zaganiać owiec do zagrody, a gdy Tomek i Maciek chcieli ich zaprosić do zabawy oni odmówili i odwrócili się do nich plecami. Ich mama też nie była zbyt miła. Potem okazało się jednak, że bliźniacy odmawiali im zabaw dlatego, że byli tam pierwszy raz i byli nieśmiali. Jednak po kilku dniach zaprzyjaźnili się ze sobą i bawili się już zawsze razem. Ich mama też stała się dużo, dużo milsza. Tak im się tam spodobało, że postanowili zamieszkać tym miejscu na zawsze. Od teraz żyją wszyscy w zgodnie i szczęśliwie.

Martyna Parteka, Milena Zaborowska, Magdalena Rafalska

Góry i wióry

Obłoki to wałdowskie widoki!

Góry są to wióry, wcinające się w chmury.

Te wióry to góry wcinające, nachodzące na obłoki, wałdowskie widoki!

Kryształy to malutkie skały, sypiące z wiór się!

Bo leciutko, bo cichutko wałdowski widok tworzy się!

Monika Beiger

Elektroprzygoda na elektropustyni

Dawno temu, na odległej elektroplanecie pewien elektromężczyzna zabłądził na elektropustyni i od kilku dni wędrował wśród niekończących się, rozgrzanych elektrosłońcem elektropiasków. Był on już u kresu elektrosił, gdy niespodziewanie ujrzał elektrosprzedawcę elektrogarniturów. Nie posiadał on nic innego - jedynie mnóstwo elektrogarniturów. Oczywiście natychmiast próbował sprzedać jeden z nich elektromężczyźnie umierającemu z braku elektrowody. Wyczerpanemu i spragnionemu elektrowędrowcy elektrohandlarz elektroszalony:

- Czyż ktoś elektrointeligentny próbowałby sprzedać elektrogarnitur elektroczłowiekowi łaknącemu jedynie elektrowody?

Elektrosprzedawca wzruszył obojętnie elektroramionami i ruszył w dalszą elektrodrogę. Przed zapadnięciem elektrozmroku bardzo znużony elektrowędrowiec, już z wielkim trudem poruszając obolałymi elektronogami, uniósł elektrogłowę i osłupiał: znajdował się przed elektroelegancką, elektrodrogą elektrorestauracją, obok której stał szereg elektrosamochodów i statków kosmicznych. Budynek był okazały, jednak dookoła niego rozciągała się elektropustynia. Z ogromnym trudem dowlókł się do elektrodrzwi owej elektrorestauracji i prawie mdlejąc z pragnienia wyszeptał:

- Błagam, elektrowody, litości.

- Przykro mi, proszę pana - rzekł ze współczuciem uprzejmy elektrokelner. - Do tej restauracji wpuszczamy tylko w elektrogarniturach.

Paulina Jurek

Odświeżony romans

"Romeo i Julia" W. Szekspira to jedna z lektur szkolnych. Gdy na lekcji j. Polskiego dowiedziałam się, że zobaczę filmową ekranizacją sztuki, przed oczami stanęli mi zakochani z dawnej epoki. Wyobrażałam sobie, że zobaczę tradycyjny film kostiumowy, którego akcja toczy się w tajemniczej Weronie, że zobaczę nieszczęśliwie zakochanych, którzy pochodzą z dwóch skłóconych rodów. A co zobaczyłam naprawdę?

Historię kochanków z Werony zna chyba każdy. Na podstawie sztuki Szekspira nakręcono już niejeden film i przedstawiono ją tysiące razy w teatrze. Jednak wersja B. Luhrmann`a była dla mnie naprawdę zaskakująca. Akcja dramatu toczy się w czasach współczesnych, w fikcyjnym mieście Verona Beach! Na szczęście język utwory został zachowany w oryginalnym brzmieniu. Trzeba przyznać, że to odważne posunięcie działa na korzyść filmu i z pewnością zachęca do obejrzenia go.

W tytułowych rolach możemy zobaczyć Leonardo Di Caprio grającego Romeo i Clarie Danes w roli Julii. Leonardo jest młodym, znanym aktorem, dlatego sądzę, że obsadzenie go w roli Romea było trafne. W końcu jest obiektem westchnień nie jednej nastolatki. Clarie Danes jest mniej znana, lecz trzeba przyzna, że doskonale nadaje się na Julię. Delikatna, trochę nieśmiała i po prostu ładna.

Muzyka N. Hooper`a i scenografia C. Martin`a była oczywiście współczesna i dobrze uzupełniała film.

Ekranizacja w całości robi niezłe wrażenie, choć moim zdaniem niektóre sceny były zbyt odważne i jednak nieco za współczesne np. bal w domu Julii, gdy Romeo odurza się narkotykiem lub zbyt odważne zachowanie i stroje na tym samym balu.

Muszę przyznać, że film ogólnie zrobił na mnie wrażenie. Uświadamia, ze historia Romea i Julii może przydarzyć się także we współczesnym świecie. Sprawia, że stajemy się trochę bardziej wrażliwi. Nakłania nas do marzenia o prawdziwej miłości.

Natalia Szwaba

Opracowała: Ewelina Elwertowska

KĄCIK MUZYCZNY
Danzel

Prawdziwe imię i nazwisko: Johan Waem

Data urodzin: 9 listopada 1976r.

Miejsce urodzenia: Beveren-Waas (niedaleko Antwerpii)

Znak Zodiaku: Skorpion

Hobby: filmy, snooker, imprezy, komponowanie muzyki i pisanie tekstów

Johan Waem, znany jako Danzel, był jednym z dwudziestu finalistów belgijskiego Idola (Idool 2003). W programie wzięło udział trzy tysiące młodych ludzi, spośród których do wielkiego finału zakwalifikowało się dwudziestu uczestników. Danzel znalazł się w szczęśliwej dwudziestce. To była jego szansa na pokazanie światu na co go stać. Szansy tej nie zmarnował. Udowodnił, że posiada niezwykły soulowy głos, a także przyciągającą osobowość. Na jurorach i widzach, w szczególności zaś na kobietach, wywarł świetne wrażenie. Nic więc dziwnego, że doszedł do finału.

Johan zawsze interesował się śpiewaniem. Grał muzykę przez wiele lat i był członkiem zespołu Scherp op de Snem, w którym był wokalistą oraz gitarzystą basowym. Poza tym śpiewał chórki dla zespołu L.A. Band, który grał dużo koncertów z wieloma znanymi belgijskimi muzykami. Ale to nie wszystko. Johan gra jeszcze na pianinie i gitarze. Będąc zaś wszechstronnym muzykiem i showmanem pisze również teksty do piosenek. Swoją drogą, wiedzieliście, że pracował jako DJ w barze karaoke? To właśnie wtedy podszlifował swoje umiejętności mistrza ceremonii.

Idol 2003 dał Johanowi szansę na całkowite oddanie się muzyce i nagranie swojego debiutanckiego singla Pump It Up. Jego pseudonim - Danzel - nawiązuje do ulubionego aktora: Denzela Washingtona.

Pump It Up jest remakiem piosenki braci Black and White pt. Put Your Hands Up In The Air, będącej wielkim przebojem w latach 90-tych. Remake Danzela został wydany pod koniec 2003r. jedynie w trzystu egzemplarzach w limitowanej edycji na żółtym winylowym krążku. Odzew słuchaczy okazał się entuzjastyczny. Airplay Records (Francja) postanowiła zająć się nagraniem, a producenci The Underdog Project (DJ Frank i Andy Janssens, producenci między innymi Kate Ryan) pogratulowali Danzelowi jego wersji piosenki. Teledysk został nakręcony w klubie w centrum mista Ghent. Panie występujące w nim są stałymi bywalczyniami trendowego Culture Club, który według British Sunday Times Magazine jest "najfajniejszym miejscem na ziemi". Na muzycznych targach Midem w Cannes Danzel podpisał licencję na wydanie płyty w całej Europie, a także w innych dalekich krajach (na przykład Republika Południowej Afryki). Na imprezie zamykającej Midem znany francuski DJ Charles Schillings podczas swojego występu zagrał Pump It Up dwa razy.

I tak to się zaczęło!

Opracowała: Kamila Górecka

SKRZYNKA ŻYCZEŃ
  • Dla naszego kumpla wielkiego- Marcina (Grubego) czarnego- życzy duet spod kaloryfera
  • Dla naszej małej przyjaciółki- mrówki Olki, dużo zdrowia i coca-coli - Domel i Basia
  • Dla Kaktusa, Zochy, Pipi, Adika, Zdunka i Bostona dużo zajęcy życzy Ewelina
  • Wiosenne pozdrowienia dla Kasi, Pipi, Ewy i Kaji od Ani!
  • Serdeczne życzenia Wielkanocne dla super kumpeli Joli Sz. z klasy IIIG od koleżanki z ławki!
  • Dla Eweliny i Adriana mokrego dyngusa, dużo zajęcy i kolorowych jaj życzy koleżanka z busa
  • Najlepsze wiosenne życzenia dla Anity Look od Sandry K. z klasy IV
  • Z okazji Świąt Wielkanocnych dużo ciepła i przyjaźni dla klasy I gimnazjum i Pana Dulczewskiego od Kasi i Kaktusa
  • Dla Baśki, Martki, Zosi, Domela mokrego dyngusa, kolorowych pisanek, kurczaczków jak z bajek malowanych. Życzy duet klasowy
  • Serdeczne życzenia dla Karoliny L., Oliwi S., Anity L., Sandry K., Kuby Z., Michała Cz., Partycji E., Marty S., Natalii B., Jarka L., Wojtka Ch., Marcina M., Karola W., Karola B., Moniki B., Darii M., Mariusza W., Damiana W., Karola S., mokrego dyngusa i bogatego zająca życzy Ewa z kl. IV
  • Dla Asi od Ani z kl. IG, żeby się więcej uśmiechała
  • Życzę Ci dużo zdrowia, szczęścia samych pomyślnych dni dla Moniki Beiger od Damiana W.
  • Serdeczne pozdrowienia dla: Olki, Milenki, Szybki, Jolki, Zosi, Marty, Natalii oraz Domela wesołych Świąt, mokrego dyngusa, smacznego jajka życzy Baśka
  • Najserdeczniejsze życzenia dla Agnieszki Mostowskiej od Ewy Nowickiej
  • Od Ani! Pozdrowienia dla Oli, Kasi, Pipi, Ewa, Adika, Pauli i Kame!
  • Rozkicanych królików. Pyszności w koszyku. Szczerbatego baranka, co beczy od rana, suchego ubrania w dniu Wielkiego Lania. Dla zawsze pamiętającego Patryka Pawlikowskiego: Ciocia Jola i Ciocia Milena
  • Pisanek liliowych, bazi kolorowych, kurczaczków złotoczerwonych, mazurków zielonych i wszystkiego dobrego życzy w Wielkanocne Święta redakcja "Dzwonka" dla całego Grona Pedagogicznego
NIE TAKA STRASZNA KUCHNIA
Mazurek pomarańczowy

Produkty

  • Ciasto: 60 dag mąki, 30 dag Kasi, 1 jajko, 4 żółtka, 16 dag cukru pudru, 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia, szczypta soli.
  • Masa: 3 duże, słodkie, bezpestkowe pomarańcze, 1 cytryna, 40 dag cukru pudru.

Przyrządzenie

  1. Z podanych składników szybko zagnieść ciasto i włożyć je na godzinę do lodówki.
  2. Ciasto rozwałkować na placek grubości 0,5 cm
  3. Placek przenieść do dużej prostokątnej formy wyłożonej papierem do pieczenia. Brzegi ciasta podwinąć do góry.
  4. Piec ok. 25 min. w piekarniku nagrzanym do 200C.
  5. Pomarańcze i cytrynę wyszorować dokładnie szczotką, opłukać i sparzyć. Przekroić na pół i usunąć pestki, gdyby jakieś były.
  6. Owoce wraz ze skórką zemleć w maszynce do mięsa lub rozdrobnić w malakserze.
  7. Masę pomarańczowo- cytrynową przełożyć do garnka, dodać cukier puder i smażyć na małym ogniu stale mieszając do czasu, aż masa zacznie gęstnieć.
  8. Ciepłą masę rozłożyć na upieczonym spodzie i pozostawić do całkowitego zastygnięcia. Udekorować.
SPORT
Piłka nożna

Polscy piłkarze po zwycięstwie nad Irlandią Płn. 1:0 zrobili kolejny krok na drodze do awansu do przyszłorocznych mistrzostw świata w Niemczech.

Zwycięstwo podopiecznym selekcjonera Pawła Janasa nie przyszło jednak łatwo. Irlandczycy stawili zdecydowanie większy opór niż Azerbejdżan, pokonany w sobotę przez Polaków aż 8:0. Gospodarze długo nie mogli znaleźć recepty na zmasowaną obronę gości.

Akcje Polaków były chaotyczne i rzadko kończyły się strzałami na bramkę. W końcu, w 86. minucie bramkę na wagę trzech punktów zdobył głową po dośrodkowaniu Jacka Krzynówka Maciej Żurawski.

W czołówce grupy 6. po środowych meczach nie zaszły zmiany. Prowadzi Anglia, która niezbyt przekonująco pokonała Azerbejdżan 2:0, po bramkach zdobytych w drugiej połowie przez Stevena Gerrarda i Davida Beckhama. Punkt mniej ma Polska, a trzecia ze stratą pięciu punktów do lidera jest Austria, która dopiero w końcówce zapewniła sobie zwycięstwo nad Walią.

Również w grupie 1. swoje mecze wygrały trzy czołowe zespoły. Prowadząca w tabeli Holandia wygrała z Armenią 2:0, Czechy pokonały na wyjeździe Andorę 4:0, a Rumunia także na wyjeździe Macedonię 2:1. Holandia ma punkt przewagi nad Czechami i trzy nad Rumunią.

W grupie 2. prowadząca Ukraina wygrała z Danią 1:0, stawiając skandynawski zespół w bardzo trudnej sytuacji. Duńczycy mają już osiem punktów straty do Ukraińców i pięć do zajmujących drugie miejsce Greków. Mistrzowie Europy w środę pokonali Albańczyków 2:0.

Podziałem punktów zakończył się mecz dwóch czołowych zespołów grupy 3. Słowacja zremisowała z Portugalią 1:1 i w tabeli ustępuje środowemu rywalowi tylko gorszym bilansem bramkowym. Trzy punkty straty do tej dwójki ma Rosja, która zaledwie zremisowała z Estonią 1:1.

W grupie 4. Francuzi po raz kolejny w eliminacjach nie potrafili zdobyć trzech punktów. W środę zremisowali na wyjeździe z Izraelem 1:1, kończąc mecz w dziesiątkę po tym, gdy czerwoną kartką został ukarany strzelec bramki David Trezeguet. Mimo to Francuzi zostali liderem grupy. Tyle samo punktów ma Izrael, a o jeden mniej mają Szwajcaria (wygrała z Cyprem 1:0) i prowadząca do tej pory Irlandia, która w środę pauzowała.

W grupie 5. prowadzący Włosi nie grali, a obydwa mecze zakończyły się remisem: Mołdawia - Norwegia 0:0 i Słowenia - Białoruś 1:1. W tabeli Włochy mają cztery punkty przewagi nad Norwegią i Słowenią.

Piłkarze Serbii i Czarnogóry po remisie z Hiszpanią 0:0 utrzymali prowadzenie w grupie 7. O dwa punkty mniej mają Hiszpania oraz Litwa, która zremisowała na wyjeździe z Bośnią i Hercegowiną 1:1. Czwarta w tabeli Belgia z trudem pokonała na wyjeździe outsidera grupy San Marino 2:1. Gospodarze zdobyli w tym meczu pierwszego gola w eliminacjach.

Na pierwsze miejsce w tabeli grupy 8. awansowała Chorwacja po wygranej z Maltą 3:0. Dotychczasowy lider, Szwecja, w środę nie grał. W drugim meczu Węgry zremisowały z Bułgarią 1:1, zdobywając wyrównującego gola w ostatniej minucie.

ZRÓB TO SAM

Dzisiaj będziemy robić ozdoby wielkanocne z masy solnej. Jednak z naszego przepisu można korzystać również przy wykonywaniu ozdób czy bibelotów na przeróżne okazje. Takie ozdoby są bardzo trwałe i mogą długo zdobić nasz pokój albo kącik.

Przepis na masę solną

  • do wyrobu małych modeli: 200g mąki, 200g soli, 100g mąki ziemniaczanej, 150cm3 wody;
  • do wyrobu dużych modeli: 200g mąki, 400g soli, 125cm3 wody.

Gdy zrobimy już masę - formujemy kształty, wzory itp. Jak już wykonamy wyżej wymienione czynności, nasze ozdoby trzeba wysuszyć. Suszyć można w piekarniku lub przy kaloryferze. Następnie malujemy modela farbami plakatowymi, a potem polakierujemy, żeby wyroby były trwałe i gotowe.

Opracowała: Paulina Jurek

BRYKI SOLKA

Cześć!

Witam wszystkich, a przy okazji zbliżających się świąt pragnę wam złożyć świąteczne życzenia.

W tym numerze o dużej, szybkiej bryce ze stajni BMW. Mowo tu oczywiście o M5- tce która wdarła się przebojem na europejski rynek. Po co komu 500-konny silnik V10 w sedanie ważącym niecałe dwie tony? Do czego przyda się 11 programów pracy 7-biegowej przekładni? Czy rzeczywiście niezbędne są trzy charakterystyki działania amortyzatorów? Rozsądek i portfel podpowiadają, że nie, ale prawdziwemu entuzjaście motoryzacji serce bije mocniej i... domaga się on jeszcze więcej. To na jego potrzeby powstało BMW M5, owoc twórczej, nieskrępowanej przez księgowych wyobraźni inżynierów.

Niewiele elementów odróżnia BMW M5 od zwykłej "piątki". Ot, głębsze przetłoczenia błotników kryjących większe, bo 19-calowe koła, lusterka zewnętrzne o innym kształcie, duże dodatkowe wloty powietrza, masywne zderzaki, poczwórne końcówki rur wydechowych. Żadnych rozbudowanych spojlerów, agresywnych listew czy tandetnych nakładek, tylko dyskretne logo na pokrywie bagażnika i na przednich błotnikach. Wewnątrz podobnie - wyważona stylizacja tablicy przyrządów i całej kabiny nie zapowiada mocnych wrażeń, a nawet wydaje się nieco ugrzeczniona w zestawieniu z dynamiczną wszakże bryłą nadwozia. Do wyboru są trzy kolory seryjnej skórzanej tapicerki plus następnych pięć w opcji. Szczególnie korzystne wrażenie robi jasne pokrycie foteli kontrastujące z ciemną podsufitką z alcantary. Zautomatyzowana, sterowana elektro-hydraulicznie przekładnia SMG III podczas pracy w trybie automatycznym dostosowuje moment zmiany przełożenia do stylu jazdy kierowcy i warunków ruchu. Praktycznie już od prędkości obrotowej biegu jałowego użytkownik ma do dyspozycji ogromny moment (powyżej 380 Nm). Dostępny zapas mocy (400 KM) to i tak więcej niż w... niejednym ciągniku siodłowym. Elektroniczne systemy kontroli trakcji i hamowania oraz samoblokujący mechanizm różnicowy ze sprzęgłem wielopłytkowym zapewniają bezpieczne wykorzystanie tych parametrów, a wysoki poziom komfortu podróżowania łatwo uzyskać, wybierając odpowiedni zakres zmiennego tłumienia amortyzatorów. Siła, z jaką funkcjonuje hydrauliczne wspomaganie układu kierowniczego Servotronic, zależy od prędkości jazdy i wybranej twardości zawieszenia. Gdyby prawa fizyki okazały się nieubłagane, w razie kolizji jadących chroni sześć poduszek powietrznych, ewentualnie także aktywne zagłówki.

W polskich salonach pojawi się już na wiosnę. Jednak nie są jeszcze znane ani jego cennik, ani lista wyposażenia. W Niemczech kosztuje około 87 tys. euro, czyli równowartość 381 060 zł*. Pomarzyć można...

Dane techniczne:

Silnik: widlasty, 8-cylindrowy, z wielopunktowym wtryskiem paliwa, 32-zaworowy o pojemności 4941 cm.

Moc maksymalna: 400KM

Osiągi:

  • 0-100 km/h-5,3s
  • 0-200 km/h-20s
  • V-max-250 km/h (ograniczona elektronicznie)

Opracował: Karol Sulerzycki

RELAKS - ROZRYWKA

Tata gimnazjalistki, która zwykle godzinami rozmawia przez telefon z przyjaciółkami:

- Nie do wiary! Rozmawiałaś tylko 15 minut? Czyżbyś poznała jakiegoś małomównego chłopaka?

- Nie, to tylko pomyłka.

- Czym się różni biała krowa od czarnej krowy?

- Biała krowa robi "Muuu", a czarna "Muu, men".

  1. Zaczyna się 21 marca.
  2. Kończy się 20 marca.
  3. Z babką, solą i jajkiem w koszyku.
  4. Bierzemy ją na Niedzielę Palmową.
  5. Słodkość w Święconce.
  6. Żeby nabrało smaku, posypujemy je solą.
  7. Przynosi je zając w Wielkanoc.
  8. Dom zajączków.
  9. Małe zające.

Dodatek

BYŁEŚ - JESTEŚ - BĘDZIESZ ZAWSZE W NASZYCH SERCACH
I wykonało się....

2 kwietnia 2005r., godz. 21.37 - Jan Paweł II, ukochany przez cały świat Papież, odszedł do domu swego Ojca. Przygotowywał nas wszystkich do tej chwili swoim cierpieniem przez ostatnie dni, tygodnie, miesiące. Jednak nie potrafimy pogodzić się z tą stratą, tak dotkliwą nie tylko dla nas Polaków. Płacze cała kula ziemska bez względu na wyznanie, rasę, pozycję społeczną, wiek...., bo odszedł Ktoś, kto był naprawdę OJCEM. Nazywany już za życia Janem Pawłem Wielkim, był zarówno sumieniem świata, przed którym niewiarygodnie łatwo uginały się kolana rządzących, jak i bliskim przyjacielem każdego prostego człowieka. Nieopisaną miłością obdarowywał szczególnie młodzież, która była dla niego wielką nadzieją. Przyciągał ją do siebie jak magnez już od początków swego pontyfikatu, a młodzi potrafili odwzajemnić tę miłość i okazać wdzięczność nawet w ostatnich chwilach życia Ojca Świętego. "Szukałem was, a teraz przyszliście do mnie..."- to jedne z ostatnich słów Papieża, który słyszał śpiew i okrzyki czuwającej na Placu Św. Piotra młodzieży.

Czy Jan Paweł II może być autorytetem dla współczesnej młodzieży? Takie pytanie zadawaliśmy sobie jeszcze niedawno z okazji 25-lecia papieskiego pontyfikatu. Odpowiedź mogła być tylko jedna... i nie zawiedliśmy się. Młodzież pięknie pisała o Ojcu Świętym w swoich pracach literackich, które wpłynęły na konkurs z takim właśnie zapytaniem w tytule. Czy staruszek może być wzorem dla Młodych?

Już nie musimy pytać, odpowiedź tkwi w obrazie ostatnich chwil.

Dziś jest to oczywiste i jakże prawdziwe.

Współczesny świat, pełen przemocy i okrucieństw, nie daje wielu pozytywnych wzorców dzisiejszej młodzieży. Dorastający ludzie szukają swoich idoli na ogół w wykonawcach muzycznych czy aktorach, często jednak przeżywają gorycz zawodu, gdy okazuje się, że nie są to świetlane postacie. Ale współcześnie żył Ktoś, kto nigdy nie rozczarował. Jan Paweł II to niezaprzeczalny i szanowany autorytet moralny, nie tylko w oczach prostych ludzi, ale i wielkich tego świata. Osoba, która bezustannie rozdawała dobro. Przystańmy więc na chwilę w dobie współczesnych ideowych zawirowań i tak jak przed dwoma laty jeszcze raz zastanówmy się nad fenomenem Polaka Karola Wojtyły, którego podziwiał, podziwia i będzie bardzo długo podziwiał cały świat.

Dorota Gralla

Będzie nowy świt...

Kiedy poprzestaję na tym, co dostrzegam, czytam i słyszę, to widzę mrok. Kiedy rozważam tajemnicę Bożego Miłosierdzia, widzę ogromną nadzieję. A gdy czytam Jana Pawła II, który wprowadził ludzkość w trzecie tysiąclecie, to mam niemal pewność, że będzie nowy świt. My go stworzymy. My wszyscy.

Kardynał Juan Luis Cipriani, Metropolita Limy

Poniżej zamieszczamy ciekawsze fragmenty prac konkursowych młodzieży z gminnych gimnazjów.

(...) Wydaje mi się,że rzeczywiście Papież jest autorytetem dla młodzieży. Jednym z powodów, który sprawia, że tak uważam jest bez wątpienia fakt, że młodzież kocha Jana Pawła II, jak i Papież kocha młodzież. Powodem tej sympatii są czasy młodości Karola Wojtyły, któremu głęboka religijność nie przeszkadzała w codziennych zabawach z przyjaciółmi. Był on takim samym chłopcem, jak jego koledzy z podwórka. Tak jak oni lubił grywać w piłkę nożną i ping- ponga, później należał do kółka teatralnego i prawie wszyscy wróżyli mu karierę aktora lub poety. Kiedy więc dziś młodzi ludzie z całego świata spotykają się z Ojcem Świętym, czują, że on ich doskonale rozumie. Zna ich lęki, niepewność i stara się im pomóc w jak najlepszym zrozumieniu sensu i celu ich życia.(...).

Natalia Szwaba - Wałdowo Szl.

(...) Jan Paweł II jest prawdziwym autorytetem dla młodzieży. Mimo, że gdy ma się tylko "naście" lat, pojęcie autorytetu może być bardzo rozciągliwe, a raczej sprawiać takie wrażenie. W rzeczywistości, aby obrać sobie jakiś wzór, musimy mieć solidne, sprawdzone i trwałe podstawy. Nie możemy uznać za autorytet kolegi z ławki, który ma tyle "odwagi" w sobie, że chodzi na wagary. Musimy mieć uzasadnienie, wiedzieć do czego chce dojść lub może już doszedł podziwiany przez nas człowiek. Musimy być zdecydowani, gdy zapytamy się siebie samych: czy ten człowiek rzeczywiście osiągnął to, co od tej chwili będę postrzegał jako swój cel życiowy? Bo aby udać się drogą wielkich ludzi, musimy wiedzieć, za kim chcemy pójść. (...). My chcemy wzorować się na Janie Pawle II, a więc nieść w nasze życie dobroć, wiarę i nadzieję.(...).

Katarzyna Grabińska - Mokre

(...) Nasz Papież na spotkaniach z młodzieżą ujmuje swoim ciepłem, serdecznością, poczuciem humoru. Kiedy dzisiaj spotyka się z młodzieżą całego świata, wszyscy czują, że mimo różnicy wieku, jest jednym z nich. Przemawia do młodych ludzi w ich języku. W tym momencie myśli tak jak oni i doskonale ich rozumie. Mówi o sprawach codziennych. Przekomarza się, żartuje... .Gdy Jan Paweł II musi wracać już do Watykanu, ogarnia nas wielki smutek, bo tak bardzo chcielibyśmy, żeby został z nami na zawsze.

Agnieszka Chmarzyńska - Mokre

Od kilku lat na Polach Lednicy odbywają się Spotkania Młodych. Corocznie Ojciec Święty brał w nich duchowy udział, kierując do zgromadzonych swoje słowa, piękne słowa, które trafiły do niejednego młodego serca. Wsłuchajmy się w nie i my.

Wybrane fragmenty przygotowała dla Was Paulina Jurek.

1997 rok

Drodzy Młodzi Przyjaciele!

Wszystkich Was obejmuję sercem i pozdrawiam. Stoicie na Polach Lednickich, jakby u źródeł chrzcielnych Polski. Pragniecie wziąć w swe ręce całą spuściznę chrześcijańskiej tradycji Ojców, aby nieść ją dalej w Trzecie Tysiąclecie! W symbolicznym geście przejdziecie przez bramę w kształcie ryby, pamiętając o słowach Chrystusa: "Ja jestem bramą, jeżeli ktoś wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony".

Nie lękajcie się iść w przyszłość przez Bramę, którą jest Chrystus. Wierzcie Jego słowom, wierzcie Jego miłości. W Nim jest nasze zbawienie.

Zanieście przyszłym pokoleniom świadectwo wiary, nadziei i miłości. Bądźcie wytrwali.

1998 rok

Drodzy Młodzi Przyjaciele!

Dziś w uroczystość Zesłania Ducha Świętego jednoczę się w myślach i modlitwie z księdzem arcybiskupem, biskupami, kapłanami i z Wami drodzy, młodzi dziewczęta i chłopcy, którzy zgromadziliście się wpierw u źródeł chrzcielnych Polski na lednickich polach, a potem u stóp jej pierwszego apostoła - św. Wojciecha.

Każdą i każdego z Was obejmuję sercem i pozdrawiam. Wracacie do miejsc związanych ze Chrztem Polski, aby odnawiać i zacieśniać tę więź z Chrystusem, która w życiu każdego i każdej z Was została zadzierżgnięta w mocy Ducha Świętego podczas chrztu świętego. Przychodzicie tu we wspomnienie Pięćdziesiątnicy niejako powracając do pierwszego wylania Ducha w Wieczerniku i do tego które dokonało się w Waszym życiu dzięki sakramentowi bierzmowania. Trzeba do tych momentów stale wracać. Trzeba na nowo sięgać po ich owoce, aby podjąć i wypełnić zapowiedź Chrystusa: " Gdy Duch Święty zstąpi na was otrzymacie Jego moc i będziecie Moimi świadkami". Na trud i radość niesienia świadectwa o Chrystusie w nowe tysiąclecie z serca Wam błogosławię. W imię Ojca, i Syna i Ducha Świętego. Amen.

1999 rok

Drodzy Młodzi Przyjaciele!

W myślach i modlitwie jestem dziś z Wami na Polach Lednickiech. Pragnę z miłością objąć każdego z Was. W duchu po raz trzeci przechodzę z Wami przez Bramę Tysiąclecia, ufając Bogu, że pozwoli nam już wkrótce przekroczyć ten próg czasu, który wyznacza dwadzieścia wieków od przyjścia na świat Syna Bożego.

Przed dwoma laty zachęcałem Was:" Nie lękajcie się iść w przyszłość przez Bramę, którą jest Chrystus. Bądźcie wytrwali. Nie wystarczy przekroczyć próg, trzeba iść w głąb." Rok temu zapewniałem: "Na drodze, którą jest Chrystus, nie jesteście nigdy sami, jest z Wami Duch Święty, Pocieszyciel ". Dziś pragnę Wam powiedzieć: Podnieście głowy i zobaczcie cel waszej drogi. Jeśli idziecie z Chrystusem, jeśli przewodzi Wam Duch Święty!".

2000 rok

Drodzy Młodzi Przyjaciele!

Pragnę uczestniczyć w tym szczególnym spotkaniu młodych w Roku Wielkiego Jubieluszu Odkupienia.

W Roku Jubileuszowym te słowa przemawiają bardziej niż kiedykolwiek. W sposób szczególny odsłaniają tajemnicę obecności Bożego Syna. On wczoraj, to jest XX wieków temu, za sprawą Ducha Św., przyjął ciało z Dziewicy i stał się człowiekiem. Umarł i zmartwychwstał dla naszego zbawienia. On dziś, na przełomie tysiącleci jest obecny w nas, we wspólnocie Kościoła, a ta Jego obecność otwiera przed nami i przed wszystkimi pokoleniami wierzących nową perspektywę, perspektywę życia na wieki w domu Ojca.

Jeżeli dziś pragniecie przyjąć Chrystusa Króla Wieków za swego Pana, nie możecie zapomnieć o tej jego stałej i wiecznej obecności

2001 rok

Drodzy młodzi przyjaciele,

U początku nowego tysiąclecia, gdy wciąż jeszcze radujemy się owocami Wielkiego Jubileuszu, ze szczególną mocą docierają do nas słowa, które Pan Jezus skierował kiedyś do Piotra: Duc in altum! - Wypłyń na głębie!To wezwanie wypowiedziane u brzegów Jeziora Galilejskiego miało sens praktyczny - była to propozycja, aby Piotr odbił od brzegu i mimo zniechęcenia raz jeszcze zarzucił sieci. Równocześnie jednak miało ono głęboki sens duchowy: było zachętą do wiary. Tak właśnie zrozumiał je Piotr i zawierzył: "Panie, (...) na Twoje słowo zarzucę sieci" (Łk 5, 5). To zaś zawierzenie stało się fundamentem apostolskiej misji, jaką Chrystus przekazał mu mówiąc: "Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił" (Łk 5, 10).

Duc in altum! Dziś te Jezusowe słowa kieruję do każdego i każdej z was: Wypłyń na głębie! Zawierz Chrystusowi, pokonaj słabość i zniechęcenie, i na nowo wypłyń na głębie! Odkryj głębie własnego ducha. Wnikaj w głębie świata. Przyjmij słowo Chrystusa, zaufaj Mu i podejmij swą życiową misję. Ludzie nowego wieku oczekują twojego świadectwa. Nie bój się! Wypłyń na głębie! - jest przy tobie Chrystus. Sercem obejmuję każdego i każdą z was. Stale proszę Boga, aby prowadził was przez życie w świetle i mocy Ducha Świętego. Niech łaska Chrystusa zawsze wam towarzyszy.

2002 rok

Drodzy młodzi przyjaciele,

Już po raz kolejny, wędrując w duchu na Pola Lednickie, jednoczę się z Wami w myślach i w modlitwie. Dziękuje Bogu za Wasz młodzieńczy zapał oraz gorące pragnienie oddania siebie i własnej przyszłości Chrystusowi. W tym roku przeżywacie na Lednicy wydarzenie Kany Galilejskiej. O czym mówi to wydarzenie?

Jego centrum stanowi oblubieńcza miłość, która zjednoczyła nowożeńców. Miłość ta, potwierdzona przed Bogiem, staje się fundamentem małżenskiej jedności i rodzinnej wspólnoty. Moi Drodzy! Jeżeli pragniecie, ażeby tajemnica Kany Galilejskiej miała znaczenie również dla Was, by łaska tamtego dnia trwała w Was i wydawała owoce szczęścia - zaproście Jezusa! Zaproście Go do Waszych serc, do Waszych rodzin. Niech będzie pierwszym Gościem Waszych radości i trosk. Co dnia Go zapraszajcie, co dnia Go zapraszajcie razem z Maryją pod dach Waszego domu. Gdzie On gości, gdzie gości Jezus, tam jest pokój i prawdziwe wesele! Zawierzcie Mu: On Was nie opuści.

2003 rok

To coroczne czuwanie przy Bramie Trzeciego Tysiąclecia, symbolizującej Chrystusa, wyznacza niejako kolejne etapy Waszego podążania za Nim - naśladowania, które jest nieustanną drogą wewnętrznego wzrastania. Bogu dziękuję za Waszą wierność na tej drodze. Równocześnie modlę się gorąco, abyście nigdy nie utracili świadomości i tego głębokiego poczucia, że na tej drodze nie jesteście sami - że zawsze blisko jest Chrystus, Pan ludzkich dziejów. Dziś doświadczacie w sposób szczególny prawdy, że zostaliście wyposażeni w wielorakie dary i talenty. Nie przestawajcie za nie dziękować Temu, który "hojnie darzy, łaską i chwałą. Nie odmawia dobrodziejstw postępującym nienagannie" (Ps 84, 12). Odkrywajcie w sobie te zdolności, cieszcie się nimi, i rozwijajcie je z Bożą pomocą. Nieście je jako dary Ducha Świętego wszystkim, którzy potrzebują Waszego miłosierdzia. Niech owocują w Waszych rodzinach, szkołach, środowiskach. Gorąco wierzę, że dzięki temu wymagającemu doświadczeniu, zasłużycie na osąd Ewangelicznego Pana: "Dobrze, sługo dobry i wierny! Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię" (Mt 25,21).

Na drogę rozwijania Bożych talentów w świetle łaski Chrystusa i w mocy Ducha Świętego z serca Wam błogosławię.

2004 rok

Drodzy młodzi Przyjaciele,

Chrystus pyta każdego i każdą z Was: "Czy miłujesz...?"

Chrystus pyta: "Czy miłujesz Mnie...?"

Chrystus pyta: "Czy miłujesz Mnie bardziej...?"

Wejdź w głębię swego młodego serca. Tam znajdziesz odpowiedź.

Miłość jest w Tobie. To Boży dar.

A zatem patrz w przyszłość i nie bój się powiedzieć Chrystusowi: tak.

Choć to miłość wymagająca, nie bój się kochać Chrystusa.

On pierwszy nas umiłował... - umiłował do końca.