KATARZYNKI
Na żonę należy wybierać tylko taką kobietę,
jaką by się wybrało na przyjaciela, gdyby była mężczyzną.
(Joseph Joubert)
Katarzynki, dziś już zapomniany zwyczaj matrymonialnych wróżb kawalerskich, obchodzono w noc z 24 na 25 listopada, w wigilię św.Katarzyny, uznawanej między innymi za patronkę kawalerów, troszczącą się o ich udany związek małżeński.
Trudno jednoznacznie stwierdzić, na ile przypadkowy, a na ile rozmyślny był wybór patronki.
Według niektórych historyków Święta Katarzyna Aleksandryjska jest postacią fikcyjną, której pierwowzoru upatrywać należy w autentycznych losach Hypatii z Aleksandrii, córce Teona, znanej z urody, otwartego umysłu i rozległej wiedzy. Jako córka filozofa, matematyka i astronoma nie tylko odziedziczyła po ojcu inteligencję, ale najprawdopodobniej kształciła się pod jego kierunkiem, a wykształcenie czynnie wykorzystywała jako wykładowczyni astronomii i matematyki w Muzeum Aleksandryjskim. Uważa się ją za wynalazczynię astrolabium i areometru.
Wizerunek kobiety intelektualistki, myślącej i wykształconej, nie przystawał do roli narzuconej przez chrzecijaństwo i pozostawał w sprzeczności z naukami Kościoła. Hypatia jako niewygodna, a przy tym zwolenniczka prefekta Aleksandrii Orestesa, oczerniona przez patriarchę Aleksandrii Cyryla (późniejszego świętego), pod pretekstem zajmowania się astrologią i mistycyzmem stała się ofiarą tarć politycznych i Kościoła. Ujęta przez podburzony przez Cyryla motłoch poniosła męczeńską śmierć z rąk mnichów w marcu 415r., a pamięć o niej Kościół starał się zatrzeć.
Chrześcijaństwo wielu wierzeniom, obyczajom i świętom odbierało tożsamość, przysposabiając je do własnych potrzeb i wielce prawdopodobnym wydaje się, że Hypatia stała się Katarzyną.
W etymologii imię Katarzyna wywodzi się z greckiego Aikaterine, w którym zawarto greckie słowo aikia - tortury (męczarnia, udręka). Chętniej jednak sięga się do słowa katharos - czysty. Bardziej przystaje do legendy o świętej Katarzynie - Męczennicy, dziewicy, która oprócz urody posiadała inne przymioty Hypatii - intelekt i wiedzę. Uważana za córkę króla Aleksandrii, Konsta (lub cesarza Konstantusa), odrzucała małżeństwo, nie widząc godnego swej ręki, póki we śnie nie ujrzała ideału, jakim stał się Jezus. Pojawiając się we śnie włożył jej na palec złoty zaręczynowy pierścień i od tego czasu czuła się mu zaślubiona. Wśród odtrąconych zalotników znalazł się cesarz Maksencjusz (Maksymian). Upokorzony rekuzą (dawn. odmówienie ręki starającemu się) uwięził Katarzynę, a nie złamawszy jej postanowienia, skazał na śmierć przez ścięcie.
Kult świętej Katarzyny z Aleksandrii rozpowszechnił się w chrześcijaństwie, a na kanwie legendy powstała budująca opowieść o chrześcijańskiej męczennicy, popularna i chętnie czytana w Żywotach Świętych. Jej imię chętnie nadawano dziewczętom w nadziei, że przejmą cechy patronki i do dziś należy do ogromnie popularnych. Być może z racji przypisywanych jej przymiotów Katarzyna, patronka wielu zawodów, stała się opiekunką i orędowniczką cnotliwych kawalerów, mających stanąć na ślubnym kobiercu. Być może miała też znaczenie pora roku, w jakiej poświęcono jej dzień w kalendarzu. W kalendarzu słowiańskim dzień 24 listopada był Świętem Doli, dniem, w którym dziewczęta i chłopcy uciekali się do wróżb, by poznać los, jaki ich czekał, a ciężarne kobiety modliły się o lekki połóg. Być może dawny pogański obyczaj pytania duchów o przyszłość, jak wiele innych, adaptowany został przez chrzescijaństwo.
Zwyczaj Katarzynek, powszechnie znany w Polsce i żywo obchodzony jeszcze pod koniec XIXw., podobnie jak Andrzejki, przypadał na okres schyłku jesieni, zakończenia prac polowych, porę długich jesiennych wieczorów, przesilenia jesiennego, uważanego za czas najwłaściwszy nawiązaniu kontaktu z zaświatami i ostatnich zabaw przedadwentowych. Adwent (łac. adventus - przyjście, przybycie) to czas oczekiwania na nowe i przygotowań na to, co ma nastąpić. W starożytnym Rzymie była to oficjalna wizyta cesarza, w liturgii kościelnej okres oczekiwania narodzin Dzieciątka - Mesjasza i Zbawiciela. W ludowych tradycjach tę porę obrano jako czas najlepszy dla zalotów, słania swatów, kojarzenia małżeństw.
Kto się zaleca w adwenta, będzie miał żonę na święta.
Dla ludzi młodych, mających przekroczyć próg dorosłego życia i założyć rodzinę, był to czas rozterek, wątpliwości, nadziei i niepewności, czas oczekiwania na nowe. Zazwyczaj nowe kładło kres niefrasobliwości, przynależnej wiekowi męskiej młodzieży, nakładało nowe obowiązki, nie zawsze chętnie przyjmowane, wymagało odpowiedzialności, już nie tylko za życie własne. Dla nich adwent nabierał dodatkowego, osobistego wymiaru.
Według tradycji Katarzyna i Andrzej otwierają adwent:
Święta Katarzyna adwent zawiązuje,
sama hula, pije a nam zakazuje.
Katarzynkowy wieczór był czasem ostatnich kawalerskich zabaw i uciech, zakazanych w adwencie, a później niedostępnych już żonatym mężczyznom.
Święta Katarzyna śmiechem, święty Andrzej grzechem.
Radośnie więc witali chłopcy każdą okazję do beztroskiej zabawy, figli i śmiechu, a Katarzynki były do tego dobrym pretekstem, aczkolwiek w ich wróżbach i zwyczajach mniej było zapału, inwencji i entuzjazmu niż w dziewczęcych.
Mimo, iż w kulturze staropolskiej małżeństwa przeważnie aranżowano na mocy porozumienia między rodzinami, również młodzi mieli, wprawdzie niewielki, ale jednak wpływ na decyzje podejmowane w ich imieniu przez głowy rodzin. Mniej czy bardziej chętny ożenek niósł wyzwolenie spod kurateli. Dla wielu więc był ceną, którą warto było zapłacić za przywilej, którego pozbawione były dziewczęta, przechodzące spod rodzicielskiej opieki pod kuratelę męża. Młodzi mężczyźni, zwłaszcza z rodzin zamożniejszych, mieli większy wpływ na swoją przyszłość, ponadto żyli nieco innymi problemami, mieli więcej zajęć, zajmujących myśli. Bardziej dostępna im nauka, gospodarka, polityka, kontakty międzysąsiedzkie, zajęcia sportowe w przeważającym stopniu pochłaniały ich uwagę. Panowie mieli też większe możliwości rekompensowania sobie nieudanych związków. Trudno więc się dziwić, że nie przywiązywali tak wielkiej wagi do wróżb, mających odkryć przyszłość losu, skoro mogli mieć nań wpływ.
Katarzynki i niekultywowane męskie wróżby matrymonialne zanikły niemal całkowicie pod koniec XIXw. Warto jednak je poznać i pamiętać, bo są miłą składową częścią polskiej kultury.
Hej Kasiu, Katarzynko!
Gdzie szukać Cię dziewczynko?
Wróżby o Ciebie zapytam.
Czekaj - wkrótce zawitam.
Bawmy się więc w Katarzyny!
Szukajcie chłopaki dziewczyny!
Zapytać więc trzeba wróżby,
a nuż potrzebne już drużby.
KATARZYNKOWE WRÓŻBY
W dniu, któremu patronuje święta Katarzyna, organizowano zabawy i spotkania towarzyskie, połączone z ludowymi wróżbami i przepowiedniami, dotyczącymi tak niebagatelnej dziedziny życia, jaką jest małżeństwo. Szukano sposobów, by zapewnić sobie powodzenie, przechytrzyć los i choć w części odkryć jego tajemnice. Patronkę proszono o wstawiennictwo i powodzenie u panien, samego losu pytano o podstawowe sprawy - imię, urodę, stan majątkowy, charakter przyszłej towarzyszki życia.
Gałązka wiśni
Wróżyć miała zmianę stanu cywilnego. Zerwaną w dniu św. Katarzyny gałązkę wiśni lub czereśni należało wstawić do wody i poczekać do Bożego Narodzenia. Jeśli w wigilię okryła się kwiatami, w ciagu roku można było się spodziewać wesela.
Imię
Imię wybranki pomagały odkryć losy, karteczki z imionami dziewcząt włożone pod chłopięcą poduszkę w wigilię katarzynek. Karteczka wyciągnięta po przebudzeniu miała zawierać imię tej właściwej. Imię mogły też odkryć karteczki z wypisanymi literami alfabetu zwinięte lub odwrócone. Przy losowaniu karteczek należało wypowiedzieć magiczną formułkę:
Wskaż proszę, wróżbo, wybrankę,
żonę i przyszłą kochankę.
Wyciągam karteczki cztery,
są jej imienia litery.
Odkryte litery powinny znaleźć się w imieniu przyszłej żony.
Karty
Poznanie przyszłej żony wróżyły też karty. W zależności od wieku wróżącego należało wybrać z talii:
- dla wieku 18-25 lat - damę i waleta kier,
- dla wieku 26-35 lat - damę i króla karo,
- dla wieku 36-40 lat - damę i króla trefl,
- dla wieku powyżej 40 lat - damę i króla pik.
Karty należało przetasować nie patrząc na nie, a następnie odwracając, położyć obok siebie. Jeżeli dama ułożyła się po lewej stronie króla (prawej stronie patrzącego) oznaczało to zawarcie związku małżeńskiego w ciągu roku.
Kubki
W trzech z czterech jednakowych kubków umieszczano symbole: obrączkę, monetę i grudkę ziemi. Obrączka symbolizowała małżeństwo, moneta - bogactwo, grudka ziemi - pracę. Czwarty kubek należało pozostawić pusty. Kubeczkami należało siedmiokrotnie zamieszać i prosząc o wróżbę słowami "Kasiu daj znać, co się będzie ze mną dziać" - losowo wybrać jeden. Jego zawartość wróżyła przyszłość następnego roku. Wybór pustego kubka wróżył brak zmian lub niechęć losu do odkrycia przyszłości.
Listki lub szpilki sosny
Parę listków lub szpilek sosnowych symbolizujących wróżącego i konkretną dziewczynę należało wrzucić do wody. Jeśli dopłynęły do siebie, był to znak, że osoby połączy trwały związek.
Pióro
Aby poznać charakter przeznaczonej przez los wybranki, przed snem należało włożyć pod poduszkę ptasie pióro. We śnie powinien pojawić się ptak będący jej uosobieniem, a interpretacja wróżby odwoływała się do ptasich zwyczajów:
- kogut - pozostanie w stanie wolnym,
- kura biała - młoda panienka,
- kura czarna - wdowa,
- kura z kurczętami - wdowa z dziećmi,
- paw - kobieta wyniosła, próżna i dumna,
- sowa - żona mądra, chociaż nieurodziwa lub niesympatyczna,
- gołąb - kobieta ładna i miła, ale ograniczona,
- kaczka - żona gaduła,
- kukułka - żona niedbała o potomstwo,
- siwy koń zamiast ptaka - starokawalerstwo.
Sny
Tajemnice przyszłości odkryć mogły też inne prorocze sny.
Sen był najpewniejszym sposobem na ujrzenie w nim wybranki. Aby wspomóc moc czaru, w wigilię Katarzynek należało umyć się i wytrzeć damską koszulą. Jeszcze większą gwarancję czaru, a jednocześnie powodzenie u panien zapewniało ubranie się w nią do snu. Rekwizytami były też inne części damskiej garderoby, najchętniej bielizny, umieszczane pod poduszką wróżącego sobie kawalera, a zwyczaj przeszedł do historii zawarty w ludowym przysłowiu: W noc świętej Katarzyny są pod poduszką dziewczyny.
Sen mógł zawierać także wskazówki skąd pochodzić będzie żona. Wyśniona droga czy pojazd wskazywać mogły, że panna będzie pochodzić z innej miejscowości. Płot i zagroda mogły symbolizować bliskie sąsiedztwo oblubienicy.
Każdy ze snów katarzynkowej nocy wymagał odpowiedniej analizy i interpretacji.
Sucharki
Pierwszeństwo ożenku w grupie kawalerów wróżył sucharek. Kawalerowie w dniu świętej Katarzyny zbierali się na wspólnym śniadaniu, przynosząc na nie sucharki. Sucharki spożywano na zakończenie śniadania, zaczynając je jeść jednocześnie. Ten, który zjadł swój przed innymi, jako pierwszy zmienić miał stan cywilny.
PRZYSŁOWIA
- Święta Katarzyna adwent rozpoczyna.
- Święta Katarzyna adwent zawiązuje, sama hula, pije a nam zakazuje.
- Święta Katarzyna śluby ucina.
- W święto Katarzyny są pod poduszką dziewczyny.
- Święta Katarzyna śmiechem, święty Andrzej grzechem.
- Święta Katarzyna adwent zawiązała: dziewczyna nieszczęśliwa, że się nie wydała.
- Gdyby nie Kaśka, nie byłoby Jaśka.
- Po świętej Katarzynie pomyśl o pierzynie.
- Na świętą Katarzynę szykuj ciepłą pierzynę.
- Od świętej Katarzyny nie prześladuj już zwierzyny.
- Od świętej Katarzyny nie wyganiaj już żywiny.
- Od świętej Katarzyny szukaj pierzyny.
- Jak się Katarzyna głosi, tak się Nowy Rok nosi.
- Katarzyny dzień jaki, cały grudzień będzie taki.
- Kiedy w świętą Katarzynę lód nie stanie, to gotuj sanie.
- Katarzyna dzień jaki, cały grudzień taki.
- W Katarzynę z nieba nic nie spadnie, będzie w przyszłym lutym chyba jeszcze ładniej.
- Na Katarzynę gęś po wodzie, Boże Narodzenie po lodzie.
- Na Katarzynę schowaj się pod pierzynę.
- Święta Katarzyna pokazuje, jaką pogodę nam styczeń zgotuje.
- W najświętszą Katarzynę najtwardszą masz słoninę.
- Gdy Katarzyna kurzy, wszystka się radość zburzy.
- Gdy w Katarzynę zima, śnieg nie poleży, mróz nie potrzyma.
ANDRZEJKI
Nalejcie wosku na wodę,
ujrzycie swoją przygodę.
Słychałam od swej macierze,
że która mówi pacierze,
w wigiliją Jędrzeja Świętego
ujrzy oblubieńca swego.
(Marcin Bielski)
Andrzejki przypadają w noc z 29 na 30 listopada, w wigilię św.Andrzeja.
Według dawnych wierzeń ta noc miała moc magiczną, uchylającą wrota do nieznanej przyszłości.
Nie ma pewności, dlaczego tę właśnie noc uznano za najlepszą dla wróżb matrymonialnych. Może wpływ na to miała pora roku? Może dlatego, że jesienią rozpoczynała się na wsi pora kojarzenia małżeństw, a młodzi, niepewni swojej przyszłości, radzi byli ją poznać? Może dni wolne od prac polowych, długie jesienne i zimowe wieczory sprzyjały rozważaniom, opowieściom i wróżbom, na które w innych porach roku czasu nie było, a świst nocnego wiatru wyzwalał lęki, w których poczesne miejsce zajmowały siły nadprzyrodzone? Niewykluczone, że mogło tak być. Wszak w tym samym okresie przypadał zwyczaj Katarzynek, kiedy wróżyli sobie kawalerowie, podczas gdy Andrzejki pierwotnie należały do panien. Także w noc św. Marcina, z 10 na 11 listopada, pytano los o przyszłość. Wspólnie zerwane tej nocy przez narzeczonych gałązki z drzew owocowych i osobno wstawione przez nich do wody zakwitnąć miały do Bożego Narodzenia i dobrze wróżyć przyszłemu związkowi.
Dzień świetego Andrzeja przypada na przełom pór roku (jesieni i zimy) i roku liturgicznego, tuż przed adwentem. Adwent dla chrześcijan to czas radosnego oczekiwania na przyjście Syna Bożego, ale jednocześnie czas refleksji i kontemplacji, duchowych rozliczeń i oczyszczenia, wymagający powagi, wyrzeczeń i spokoju. Dzień św. Andrzeja to czas ostatnich zabaw przed rozpoczynającym się adwentem.
Święty Jędrzej adwent przytwierdzi.
W wierzeniach ludowych w okresie przedadwentowym najczęściej pojawiały się istoty pozaziemskie, wróżby miały moc najwiekszą, a sprzyjać i pomagać im miały błąkające się po ziemi duchy.
Wielce prawdopodobnym się wydaje, że kolebką tych wierzeń jest starożytna Grecja. Grecy wierzyli, iż dusza ludzka po śmierci człowieka, zyskując dar jasnowidzenia, mocą tą wpływać może na świat rzeczywisty, zsyłając prorocze sny. Animizm (zespół wierzeń zakładający istnienie świata materialnego i duchowego, współistnienie duszy z ciałem, przypisujący duszę lub rzadziej ducha zmarłych ludzi wszystkim roślinom, zwierzętom, minerałom i żywiołom) i kult zmarłych w Grecji były składnikiem religii i do pomocy dusz Grecy uciekali się, gdy chcieli uchylić rąbka tajemnicy przyszłości. Na greckie pochodzenie wskazywać też może etymologia imienia patrona zwyczaju, Andrzej po grecku to Andress (gr. andros - mężczyzna, aner - mąż).
Według innej hipotezy kult św. Andrzeja wywodzi się z wierzeń celtyckich i starogermańskich, związanych z postacią Frey (Frei, Freyrze), boga płodności i urodzaju, światła słonecznego i deszczu. Frey, syn Njorda, władał też wiatrami i oceanem.
Świety Andrzej z Betsaidy patronuje podobnym dziedzinom życia, jest między innymi orędownikiem zakochanych w sprawach matrymonialnych, opiekunem małżeństw i rybaków.
Niezależnie jednak od tego, jak głęboko sięgają korzenie andrzejkowej tradycji, przetrwała ona do dziś w kulturze europejskiej. W Europie Środkowej i Zachodniej znany od XIIw., do Polski zwyczaj przywędrował w XVIw., a pierwsza polska wzmianka literacka o nim pojawiła się w 1557r. za sprawą Marcina Bielskiego, autora Komedyji Justyna i Konstancyjej.
Andrzejkowy zwyczaj znany był między innymi w Szkocji, której od ponad tysiąca lat patronuje święty Andrzej i którego krzyż znajduje się na narodowej fladze tego kraju (flaga Saltire). Podobnie jak w Polsce i tam wigilia św. Andrzeja była wieczorem wróżb. W Niemczech również wróżono w andrzejkową noc, a w dzień św. Andrzeja wychodzili na ulice pierwsi kolędnicy.
Andrzejki, znane też jako Jędrzejki lub Jędrzejówki, noc wróżb dziewczęcych, dotyczących miłości i małżeństwa, choć potępiane przez Kościół, traktowane były z powagą, nierzadko poprzedzane postem i rozpoczynane modlitwą do św. Andrzeja.
W wigilię świętego Andrzeja o zmierzchu rozpoczynała się pora wróżb dziewczęcych. Dla wielu dziewcząt była to też jedna z nielicznych okazji na nieco swobody i zabawy. Wieczór, zastrzeżony jako panieński, nie dopuszczał mężczyzn i kobiet zamężnych, pozwalając spędzic czas z rówieśnicami o podobnych zainteresowaniach.
Zbierały się więc dziewczęta w jednym z domów, najczęściej z kądzielą w ręce, by - jak obyczaj kazał - były pracą zawsze zajęte, choć je napominano:
Nie jędrusić, ale na koszule gnusić (tkać).
Podczas wspólnego przędzenia lnu wróżyły. Wróżono zazwyczaj gromadnie dla każdej, żartując, śmiejąc się, śpiewając i dzieląc się różnymi opowieściami, ale każda z panien wróżyła sobie też indywidualnie, w samotności. Na przestrzeni czasu ilość wróżb wzrastała, wiele z nich przetrwało, a ich wybór do dziś stanowi stały repertuar andrzejkowych wieczorów. Niemal wszystkie wróżby krążyły wokół tematu nie tyle uczuć, ile zamążpójścia. Nietrudno zrozumieć, dlaczego.
W europejskiej kulturze rola kobiety przez długie wieki ograniczana była "niekwestionowanymi" męskimi prawami, popieranymi przez Kościół. Zgodnie z ukształtowanym obyczajem kobiety traktowano instrumentalnie, twierdząc, ze wedle natury i świętej tradycji przystoi im cnotliwość, poświęcenie i niewiedza, a wykształcenie je deformuje. Wzbraniano więc kobietom nauki, wpajając im przekonanie, iż powołane są do roli kapłanki domowego ogniska. Kobieta miała być jedynie wierną, pracowitą żoną, dobrą i oddaną matką, córką i siostrą, zawsze ubezwłasnowolnioną i pozostającą pod stałą meską kuratelą. O ile małżeństwo nadawało kobiecie pozory godności i podwyższało jej status społeczny, to pozostanie w staropanieństwie je odbierało. Jedyną odmianę losu dla kobiety stanowiła zmiana stanu cywilnego lub wstąpienie do zakonu. Zamążpójście ustalane odgórnie przez rodziców lub opiekunów, choć było tylko przejściem spod jednej "opieki" pod drugą, niosło nadzieję na poprawę bytu, ale jej nie gwarantowało. Trudno więc się dziwić, że dziewczyny niespokojne o swoją przyszłość, a pozbawione na nią wpływu, rade były uchylić rąbka jej tajemnicy przy pomocy wróżb. Nietrudno też zrozumieć, że tradycja kultywowana przez wiele wieków tak mocno zakorzeniła się w kulturze.
W wigilię Świętego Andrzeja
spełniona została nadzieja.
Bogdaj to się sprawdziło,
co się ongiś wyśniło.
Tradycja wróżb, jak wiele innych zwyczajów, korzeniami sięga czasów bardzo odległych. U jej podłoża leży ludzka troska o przyszłośc, zapewnienie sobie szczęścia i powodzenia, chęć ochrony przed złym losem.
Ludzie wróżyli sobie od niepamiętnych czasów, korzystając ze wszystkich możliwych środków, starając się wpłynąć na swoją przyszłość. Rozumiejąc, że każde działanie rodzi następstwa, starali się je przeniknąć, zwracając się do bogów i zadając im pytania. W języku łacińskim wróżenie to divinatio - pytanie skierowane ku bogom.
Często szukali porady u innych lub prosili o pośrednictwo. W wielu kulturach wykształciła się funkcja profesjonalnych wróżbitów, którzy sztukę swą przekazywali kolejnym, a wróżbiarstwo było stałym elementem kultów. Interpretacja odpowiedzi bogów i duchów na zadawane pytania nie jest łatwa, wróżbici stworzyli więc rozleglą dziedzinę wiedzy tajemnej, porządkując ją i wzbogacając o coraz to nowe, magiczne zabiegi, zaklęcia, wróżby i symbole. Trafne odczytanie symboli może odsłonić przyszłość.
Ogien płonie u komina,
żwawo krząta się dziewczyna...
Północ... Kur już pierwszy pieje...
Czar się zaczął... Wosk się leje...
Już!... A teraz patrz, na ścianie
jaki cień przed tobą wstanie.
Cienia pytaj się, dziewczyno,
jaką dolą dni ci spłyną.
Wosk się leje... Idą wróżby...
Wianek z mirtu... drużki... drużby...
Cuda prawią cienie szare,
byle tylko dać im wiarę.
Nić się marzeń snuje złota,
serce mota... mota... mota...
Ogień płonie, wosk się leje
na kochanie, na nadzieję.
(M. Dynowska)
Obecnie Andrzejki są obyczajem świeckim. Zmieniły też charakter, łamiąc panieński monopol. Dziś zarówno dziewczęta, jak i chłopcy, dzieci i dorośli bawią się żartobliwymi wróżbami, najczęściej wspólnie, na organizowanych zabawach i imprezach lub kameralnych, domowych spotkaniach.
ANDRZEJKOWE WRÓŻBY
Lanie wosku, wróżenie z wosku
Najbardziej magiczną, widowiskową i lubianą wróżbą w andrzejkowy wieczor jest lanie wosku i odczytywanie przyszłości z zakrzepłych w zimnej wodzie kształtów figurek lub cieni, jakie rzucają.
Pierwotnie wylewano ołów lub cynę, roztopione na łyżce nad ogniem świecy czy kuchennym żarem, przy czym uważano, iż do tego celu najlepiej służyć mogą ułamki z ram kościelnych okien lub witraży, dopatrując się w nich symbolu trwałego związku. Związek wywróżony metalem miał być trwalszy, niż wróżony kruchym woskiem, jednak doświadczenie kobiet przestrzegało przed jego ciężarem.
Również wosk uważano za uświęcony. Pszczoły od dawna są symbolem pracowitości, mądrości, ładu, powodzenia, miłości, płodności i proroctwa. W wielu kulturach pszczołom przypisywano cechy istot boskich lub świętych, odnosząc się z czcią zarówno do nich, jak i wytwarzanych przez nie produktów - miodu i wosku.
Wróżby z wosku były bardzo popularne w krajach starożytnych i innych kulturach. W Europie pszczeli wosk rezerwowano głównie na świece, używane w czasie nabożeństw i ważnych uroczystości.
Nie kuś Bogiem, ni jego świętymi!
Nie pętaj sie czarami przeklętymi!
Nie pomogą tobie lane woski,
jest każdej dar obiecany boski!
(Marcin Bielski)
Stopione surowce wylewano ostrożnie na zimną wodę przez otwór w główce klucza, symbolizujący otwarcie bram czasu, a z ostrożności przed poparzeniem starano się używać klucza dużych rozmiarów, bacząc przy tym, by wykonany był z mosiądzu albo innego metalu koloru złotego, nie ze srebra, które odstrasza duchy, ani metali o srebrzystym kolorze. Początkowo uważano, że do tego celu najlepiej nadaje się klucz od poświęconych drzwi, głównego wejścia do kościoła, zakrystii lub kaplicy. Klucz, według wierzeń, otwierał tajemnice w księdze przyszłości.
W niektórych regionach wosk lało się przez brzozową miotłę lub rózgę.
Odlew powinien zastygać samoistnie, nie ruszany, by wróżba w nim zawarta była jak najprawdziwsza. Ostygłą figurkę ostrożnie wyjmowano, starając się nie naruszyc jej kształtu, po czym należało ją dokładnie obejrzeć z wszystkich stron i rzucić na ścianę jej cień, umieszczając dłoń przed zapaloną świecą. Z kształtów cienia obracanej w ręku figurki starano się odczytać zaklęte w cieniu symbole, na podstawie których prognozować można było, co przyniesie kolejny rok.
Z andrzejkowych wróżb to chyba jedyna, mająca szerszy wymiar, niż kwestia uczuć i małżeństwa.
Czary mary, wosku lanie, co ma stać się, niech się stanie!
- Anioł - Oznacza prowadzenie przez los i odgórną opiekę. Zdarzenia, które nastąpią w ciągu najbliższego roku, pozwolą czuć tę opiekę, a ludzie spotkani na drodze życia okażą się życzliwi i mogą stać się wiernymi przyjaciółmi.
- Chmura - Czas przestać bujać w obłokach i wyjść na spotkanie życiu. Nic samo nie przychodzi, a szczęściu należy pomagać. Zamykanie sie w sobie nie sprzyja poznaniu odpowiedniego partnera ani odnoszeniu sukcesów.
- Dom - Oznacza jego zmianę, możliwośc założenia własnej rodziny, przeprowadzkę lub konieczność uporządkowania spraw domowych.
- Góra - Piętrzące się trudności. Tylko cierpliwość, wytrwalość i konsekwencja pozwolą pokonać drogę pod górę, na szczycie której czekają plany i marzenia.
- Gwiazda - Symbol światła przenikającego ciemności i szczytnych idealow. Cień w kształcie gwiazdy oznacza także bogactwo i pomyślność.
- Jajko - Symbol nowego życia i płodności. Może wróżyć szybkie rodzicielstwo, także osobom bez stałego partnera. Warto przypomnieć sobie zasady antykoncepcji :-) Jajko może oznaczać też zupełnie nowe wydarzenia w życiu.
- Klucz - Może wróżyć zmianę miejsca zamieszkania, lub zmierzenie się z jakąś tajemnicą, poznanie jej lub rozwiązanie ważkiego problemu. Może też zwiastować miłość i znalezienie klucza do czyjegoś serca.
- Koń - Symbol zwycięstwa, radości, siły okiełznanej umyslem i przewodnik dusz. Oznacza także młodość i męstwo. Dla dziewczyny kształt oznacza, że jej wybranek będzie żołnierzem, dla kawalera służbę wojskową lub zawód wojskowy.
- Kot - We wróżbach andrzejkowych, podobnie jak pies, przestrzega przed pospiesznym i nieprzemyślanym związkiem. W innych może symbolizować nieszczęście i być utożsamiany z postacią diabła.
- Kwiat - Symbol nietrwałości i przemijania, biernego życia i godzenia się z losem. Może też wróżyć pomyślne zakończenie rozpoczętych spraw i miłą niespodziankę losu.
- Lis - W zależności od kultury przypisuje mu się cechy negatywne, jak przebiegłość, kłamstwo, chciwość, poządliwość i nieumiarkowanie, lub pozytywne (mitologia chińska i japońska) mądrość, rozwagę i spryt, zdolność zmieniania postaci w ludzką. Podobnie jak kot, często utożsamiany z diabłem. We wróżbach andrzejkowych to niedobry omen.
- Maska - Symbolizuje ukrywanie prawdziwej natury. Kształt maski oznacza, że czas ją ujawnić i zacząć być autentycznym. Chowanie się za nią, choć oszczędza czasem cierpień, nie pozwala żyć spontanicznie i szczerze, odgradza od świata i ogranicza radość życia.
- Moneta - W hierarchii spraw na pierwszym miejscu ustawia finansowe i zawodowe. Może tez wróżyć związek zawarty dla korzyści materialnych lub z rozsądku.
- Motyl - Symbol transformacji i zmian. Wróży diametralną zmianę w stosunku do ludzi i życia, przewartościowanie spraw. Osobom uwikłanym w kontrowersyjny związek może wróżyć wyzwolenie się z niego z lekkością motyla.
- Obrączka - Symbol trwałego związku i małżeństwa.
- Orzel - Oznacza realizację i osiągnięcie najwyższych celów, wybicie się ponad przeciętność, wysoki lot i wyniesienie na szczyty.
- Owoce, zwłaszcza jabłko - Symbolizują uczuciowe spełnienie, zapowiadają pojawienie się owoców miłości.
- Pierścień - Symbol wieczności, wierności, związku lub przynależności do wspólnoty. Także oznaka godności i urzędu. W andrzejkowy wieczór wolnym zapowiada zaręczyny, a pozostającym w związku wieszczy jego koniec.
- Pies - We wróżbach synonim fałszywego przyjaciela.
- Samochód lub inny środek lokomocji - Wróży natłok zmian, intensywność życia, konieczność bywania w wielu miejscach. Zapowiada podróże, nowe znajomości i brak czasu na nudę.
- Serce - Symbol umysłu, woli i miłości, z którego ksztaltu określić można przebieg związku. Regularny i pełny wróży odwzajemnione uczucie i szczęście w miłości. Postrzępiony lub niepełny zapowiada uczucie nieodwzajemnione, bolesne lub szybko przemijające. Antidotum na uczuciowy niefart może być szybkie pozbycie się ulanej figurki. W tym celu należy pospiesznie zawinąc ją w chusteczkę i zakopać. Najlepiej o północy i na rozstajnych drogach lub chociaż poza domem, wtedy czar pryśnie, a wróżba przestanie działać.
- Sowa - Uosobienie mądrości i powagi, ale także synonim nieszczęścia i śmierci. Kształt sowy odczytany z cienia woskowego jest zapowiedzią nieszczęścia.
- Wąż - Oznacza podstęp, chytrość, przebieglość. Ostrzega przed łatwowiernością wobec ludzi, oszustwem i instrumentalnym potraktowaniem. Przestrzega przed nieprzemyślanymi inwestycjami i stratą finansową.
Bałabuszki
W niektórych regionach przyszłość przepowiadano z bałabuszek, specjalnie pieczonych tego dnia bułeczek. Dziewczęta przygotowywały i piekły je własnoręcznie. Ciasto należało sporządzić koniecznie z mąki, kradzionej w domach kawalerów, z dodatkiem soli, zaczyniając ciasto wodą, czerpaną w samo południe lub o północy, czyli w godzinach duchów. Upieczoną bałabuszkę każda panna smarowała tłuszczem, następnie zbierano je wszystkie w jednej izbie, do której wpuszczano głodnego psa. Czasem psa zastępował kot lub kogut. Kolejnośc pożerania przysmaku nie tylko wyznaczała kolejnośc zamęścia. Ważne było też, czy pies zjadał go w całości. Pozostawienie resztek wróżyło porzucenie przez kawalera, przeniesienie w inne miejsce, zwłaszcza pod okno i pozostawienie w całości mogło wieszczyć śmierć.
Wróżba lustra
Wróżba dawała szansę na poznanie twarzy przyszłego męża. W tej intencji należało w samotności przed północą zapalić świecę świętemu Andrzejowi, pomodlić się szczerze i gorąco, prosząc, by pozwolił zobaczyć tego, kogo wyznaczy los, a następnie intensywnie wpatrywać się w lustro i czekać północy, z wybiciem której czar miał zadziałać. W różnych regionach różnie interpretowano recepturę tej wróżby. W niektórych wymagano, by świeca była poświęcona czy woskowa, w innych powinna być czerwona, a lustro nowe, w niektórych wymagano, by panna wpatrywała się w zwierciadło, rozebrawszy się do naga (Śląsk, a także Niemcy).
Wróżba snem objawiona
Magia snu w noc andrzejkową mogła ujawnić lubego. Sen musiał być poprzedzony postem i żarliwą modlitwą do świętego Andrzeja. Niekiedy panienki, by wzmocnić wróżbę, pod poduszkę wkładały kamień, owinięty w męskie ineksprymable (dawniej w ten sposób żartobliwie nazywano kalesony). W wielu regionach młode panny pościły przez cały dzień, nie pijąc nawet wody. Przed snem spożywały niewymoczonego śledzia, by jeszcze wzbudzić pragnienie. Czekając na sen, zaklinały świętego Andrzeja, mówiąc:
Święty Andrzeju, mój dobrodzieju,
kto ma moim być - niech mnie poda pić.
i czekały na proroczy sen, w którym objawi się ukochany gaszący ich pragnienie.
Jeszcze innym sposobem na wyśnienie lubego było sianie ziarenek konopi i lnu. Co odważniejsze panny mogły samotnie udać się wieczorem w pole i, rozsiewając nasiona konopi, modlić do świętego Andrzeja o ukazanie we śnie postaci przyszłego oblubieńca, po czym położywszy się z głową na kamieniu poczekać na sen, który go ukaże wychodzącego z konopi. Mniej odważne wysiewały nasionka siemienia lnianego w gliniane naczynia lub rozsypywały je w drewutniach lub obejściu, śpiewając przy tym:
Święty Andrzeju, ja tobie len sieju.
Daj mnie znać, z kim będę się brać.
Szczekanie psa
Dziewczęta nasłuchiwały tez szczekania psa. Z kierunku, z którego dobiegło pierwsze szczeknięcie, miał w przyszłości przybyć oblubieniec.
"Tak" lub "nie"
W ten wyjątkowy wieczór wyjątkowo dopuszczone było też podsłuchiwanie sąsiadów. Ważne było, czy pierwszym usłyszanym słowem było "tak" czy "nie", a wróżyło zamążpójście w najbliższym roku. Z innych słów starano się odgadnąć przyszłośc.
Liczenie kołków w płocie lub innych przedmiotów
Chcąc odkryć stan cywilny przyszłego męża panny liczyły kołki w płocie, szczeble w drabinie, drewienka na opał przyniesione do kuchni lub inne przedmioty, powtarzając: kawaler, wdowiec, kawaler, wdowiec... Przy ostatnim dowiadywały się, jakiego stanu będzie ich przyszły mąż. Wygląd ostatniego kołka miał też wywróżyć, czy ukochany będzie gruby, chudy, krzywy czy stary.
Kłębuszki kądzieli
Oderwane od kądzieli i skręcone niewielkie kłębuszki, symbolizujące dziewczynę i miłego jej sercu chłopca, układano w kilkucentymetrowej odległości od siebie i równocześnie podpalano. Jeśli uleciały w górę i łącząc się płonęły razem, był to znak dozgonnej miłości. Jeśli jednak ulatywały lub opadały w strony przeciwne i płomienie nie kojarzyły się, był to znak, że nic z tego nie bedzie.
Obierka jabłka
Chcąc poznać pierwszą literę imienia ukochanego, przeznaczonego przez los, należało starannie obrać jabłko, bacząc, by nie przerwać w czasie obierania skórki i by powstała jedna obierka. Następnie trzeba było rzucić nią za siebie przez lewe ramię i z obierzyny odczytać literę, jaką utworzyła, upadłszy na podłogę.
Gotowanie kluseczek
Panny przyrządzały ciasto na kluseczki. Mogło być różne, pierogowe lub np. ziemniaczane, jak na kopytka czy kluski śląskie. Na małych karteczkach wypisywały imiona, składały je ciasno i robiły kluseczki, nadziewając je tymi losami. Kluseczki wrzucały na wrzątek, a imię ukochanej osoby wywróżyła ta, która pierwsza wypłynęła na powierzchnię. Kluseczkę należało wyłowić gołą reką.
Jeśli kluseczki miały wróżyć kolejnośc zawierania małżenstwa, na karteczkach wypisywano imiona wróżących sobie osób, a pierwszą osobą zmieniającą stan cywilny miała być ta, której imię znalazło się w pierwszej wypływającej kluseczce.
Filiżanki
Na pięć spodków stawiano do góry dnem pięć jednakowych filiżanek. Jedną pozostawiano pustą, pod pozostałymi ukryte przedmioty:
- różaniec lub książeczka do nabożenstwa (stan zakonny),
- listek, najlepiej ruty (staropanieństwo),
- obrączka, pierścionek lub wstążka do czepka (małżenstwo),
- moneta (pieniądze).
Filiżanki losowo kilkakrotnie przesuwano, by nikt nie zapamiętał zawartości żadnej z nich. Panna wybierała jedną z nich, a odkryty przedmiot mówił o jej przyszłości. Pusta filiżanka świadczyła, że w ciągu roku decydujące zmiany nie nastąpią.
Buciki
Panny, chcące wywróżyc sobie czas zamążpójścia, zdejmowały po jednym buciku, koniecznie z lewej nogi, i w najodleglejszym od progu miejscu ustawialy je w szeregu tak, aby nosek kolejnego dotykał pięty poprzednika. Najlepiej, gdy pierwszego ustawienia bucików losowo dokonała postronna osoba. Następnie ostatni bucik przesuwany był na pierwszą pozycję, przed niego wędrował bucik przedostatni, poźniej poprzedzający, aż do pierwszego, z zachowaniem kolejności. Bucik, który pierwszy dotknął progu, wróżył swej właścicielce przekroczenie stanu panieńskiego i zamążpójście przed innymi pannami.
Inna wróżba [polegała na rzuceniu za siebie przez ramię bucika zdjętego koniecznie z lewej nogi. Jeśli upadł noskiem w stronę drzwi, wróżył właścicielce szybkie zamążpójście.
A idźże, chodaczku, po calutkiej izbie!
A nie oprzyjże się, aż na samej przyzbie!
Oj, tak, oj, tak, oj, tak, tak, oj, tak!
Oj, tak, oj, tak, oj, tak, tak, tak, tak!
Kasieńka się śmieje, Kasia się raduje,
że jej chodak pierwszy we świat powędruje!
Oj, tak...
Kamień na kamieniu, na kamieniu kamień,
piszcie se, dziewczęta, swoje imię na nim!
Oj, tak...
Równie popularne były przeróżne wróżby z wykorzystaniem karteczek z imionami oraz wróżba z gałązką wiśni.
PRZYSŁOWIA
- Na świętego Andrzeja błyska dziewkom nadzieja.
- W dzień świętego Andrzeja pannom z wróżby nadzieja.
- Na święty Jędrzej szukają baby przędzy.
- Nie jędrusić, ale na koszule gnusić [tkać].
- Której but na progu stanie - pierwsza panna na wydanie.
- Noc Andrzeja Świętego przywiedzie narzeczonego.
- Święty Andrzej wróży szczęście i szybkie zamęście.
- Święty Andrzej ci ukaże, co ci los przyniesie w darze.
- Dziś cień wosku ci ukaże, co ci życie niesie w darze.
- Święty Jedrzej adwent przytwierdzi.
- Gdy Andrzej zwiąże ziemię łyczkiem, to Katarzyna rzemyczkiem.
- Miękko na Andrzeja, to niedobra nadzieja.
- Na Świętego Andrzeja trza kożucha, dobrodzieja.
- Śnieg na Andrzeja, dla zboża zła nadzieja.
- Kiedy na Andrzeja poleje, poprószy, cały rok nie w porę moczy, suszy.
- Gdy Święty Andrzej ze śniegiem przybieży, sto dni śnieg na polu leży.
- Gdy Andrzej się zjawi, to i zimę postawi.
- Gdy w Andrzeja deszcz lub słota, w grudniu drogi bez błota.
- Jeżeli na świętego Andrzeja wiatr i mgła, to od Bożego Narodzenia będzie sroga zima.
Warto zajrzeć
(Źródła: m.in. Wikipedia)