banner

Ogień to ogół zjawisk, towarzyszących niektórym silnie egzotermicznym reakcjom chemicznym, głównie spalaniu (płomień).

Ogień jest jednym z fundamentalnych odkryć okresu prehistorii. Najstarsze ślady jego użytkowania zachowały się z okresu dolnego paleolitu (od ok. 2,5-2,0 mln do ok. 120 tys. lat temu).

Ogień stał się podstawą bytu człowieka pierwotnego. Wygaśnięcie ognia decydowało często o losie hordy i jedynie ponowne jego zdobycie ratowało ją przed zagładą. Umiejętność podtrzymywania ognia, pochodzącego z zapłonów naturalnych, została z czasem udoskonalona o umiejętność rozniecania ognia, czyli kontrolowanego wywoływania zapłonu, początkowo przez mechaniczne pocieranie 2 kawałków suchego drewna, później przez krzesanie hubki lub krzesiwa.

Walka o ogień stała się zapewne źródłem mitów o bohaterze, który wykradł go bogom, np. grecki Prometeusz czy gruziński Amirani.

Pierwotny strach przed ogniem z czasem ustąpił częściowo miejsca czci dla ognia jako bóstwa. Do dziś ogień jest czczony w zaratusztrianizmie i hiduizmie.

W wierzeniach islamskich występują dżinny - demony i duchy powstałe z czystego ognia bez dymu, popularne w ludowej tradycji muzułmańskiej. Bohaterem w jednej z bardziej znanych opowieści Księgi tysiąca i jednej nocy jest Aladyn, który staje się właścicielem zaczarowanej lampy, zamieszkiwanej przez potężnego, spełniającego życzenia dżinna.

Również w religiach monoteistycznych ogień stał się wyrazem mocy karzącej (ogień piekielny) i boskiej wszechpotęgi - Jahwe ukazywał się Mojżeszowi w postaci ognia.

Kult ognia zaciążył na światopoglądzie niektórych filozofów starożytnych. Heraklit z Efezu, któremu przypisuje się sformułowanie myśli, że wszystko płynie, za zasadę wszechrzeczy uznał właśnie ogień: Tego świata, jednego i tego samego świata wszechrzeczy, nie stworzył ni żaden z bogów, ani żaden z ludzi, lecz był on, jest i będzie wiecznie żyjącym ogniem, zapalającym się według miary i według miary gasnącym. Heraklit twierdził, że symbolem zmienności, dynamiki, powstawania i ginięcia, konfliktu i walki jest wieczny ogień, który jako błyskawica stanowi przyczynę i rozumnie kieruje całością wszechrzeczy.

Ogień w różnych kulturach i epokach miał przypisane znaczenia symboliczne. Był np. symbolem życia, energii witalnej lub po prostu energii, a także pierwiastka męskiego. Ogień bywał też źródłem katastrof - pożarów, stąd - oprócz symboliki pozytywnej - bywa w różnych kulturach symbolem gwałtowności wzbudzającej grozę.

W całej historii cywilizacji, od prehistorii poprzez wszystkie epoki aż do dziś, ogień odegrał niezwykle ważną rolę jako źródło światła i ciepła.

Dzięki obecności ognia w cywilizacji zmieniło się bezpośrednio życie w każdym domu, z czego wywodzi się nazwanie go "ogniskiem domowym", nad którym czuwały liczne bóstwa opiekuńcze, np. Hestia u starożytnych Greków czy Westa u Rzymian.

Powstały całe gałęzie gospodarki, wykorzystujące ogień. Najważniejsze z nich to: ceramika, wyrób szkła, metalurgia.

Umiejętność rozniecania ognia była doskonalona przez wszystkie epoki i także współcześnie. Obok sposobów znanych od stuleci (zapałki) lub dziesięcioleci (zapalniczki benzynowe czy gazowe) pojawiają się kolejne rozwiązania, np. piezoelektryczny iskrownik do zapalania płomienia kuchenki gazowej.

11 V - Święto Ogniowe

Święto Ogniowe obchodzone jest dorocznie 11 maja w Żorach (woj. śląskie) dla przypomnienia tragicznego pożaru z 1702r., który strawił sporą część miasta.

11 maja 1702r., o godzinie 23:30, w centrum miasta wybuchł wielki pożar. Dość szybko rozprzestrzenił się na całą zabudowę rynkową i pobliskie domy. Szkody wyrządzone przez kataklizm były olbrzymie. Niektórzy mieszkańcy w krótkiej chwili stracili dorobek całego życia. Solidarni żorzanie postanowili zorganizować błagalną procesję. W czasie pochodu na świeżym jeszcze rumowisku wznosili modły do Boga, prosząc o odwrócenie od nich klęski pożaru. Przyrzekli jednocześnie uczestniczyć w corocznych procesjach po ulicach miasta właśnie w tej intencji. W ten oto sposób narodziła się tradycja obchodów Święta Ogniowego.

Do 1939r. dzień 11 maja był w Żorach dniem wolnym od pracy. Dzieci nie szły do szkoły, a rolnicy nie pracowali w polu. Sklepy i różne instytucje publiczne były pozamykane. W godzinach porannych odbywała się dziękczynna msza, a następnie uroczysta procesja ulicami miasta. Na przedzie pochodu szły dzieci i młodzież, za nimi orkiestra miejska, a później rzemieślnicy ze sztandarami i chorągwiami. Proboszcz parafii niósł pod baldachimem monstrancję z Najświętszym Sakramentem. Za duchownym podążał burmistrz i radni miasta oraz przedstawiciele różnych służb miejskich: strażacy, policjanci, czy kupcy. Na końcu szedł tłum mieszkańców. Po zakończeniu procesji wracano do kościoła. Tam uroczyście śpiewano hymn dziękczynny Ciebie Boże chwalimy (łac. Te Deum laudamus). Po południu odbywały się różne festyny.

Podczas okupacji hitlerowskiej mieszkańcy miasta nie uczestniczyli w procesji obchodów Święta Ogniowego. Do 1949r. zaniechano również odbywania procesji na rynek ze względu na liczne zniszczenia pobliskiego kościoła.

W 1950r., dzięki pieczołowitym staraniom nowego proboszcza, zaczęto na nowo kultywować tradycję. Po wieczornej, uroczystej mszy mieszkańcy miasta tłumnie uczestniczą w procesji wokół żorskiego rynku. Od 2013r. organizowany jest nocny bieg uliczny po centrum miasta na trasie o długości około 5 km.

Jesienią 2009r. mieszkańcy Żor doczekali się filmu dokumentalnego Święto Ogniowe - 300 lat tradycji. Inicjatorami tego przedsięwzięcia byli członkowie Stowarzyszenia Inicjatyw Lokalnych "Progres".

Ogień w kulturze ludowej

W kulturze ludowej ogień odgrywał bardzo ważną rolę. Dawał poczucie bezpieczeństwa, ciepło - był niezbędny do życia. Kojarzono go z pierwotnym chaosem. Był czynnikiem powodującym zmianę - unicestwiał to co stare i złe, zapowiadając pojawienie się nowego życia. Rozpraszał mrok nocy, łączonej ze śmiercią. Z drugiej strony był niebezpiecznym żywiołem.

W wielu tradycyjnych kulturach występował kult ognia. Składano ogniowi ofiary, zarówno z ludzi, jak i ze zwierząt. Z czasem zastąpione je ich "częściami", np. w tradycji słowiańskiej jeszcze w XIXw. palono włosy i sierść, aby zapewnić sobie boską opiekę. Ofiary składano przede wszystkim w okresie świąt oraz w ważnych momentach cyklu dorocznego.

Nad Rabą połaźnik (człowiek, pełniący obrzędową funkcję) podchodził do komina, na którym od Wigilii Bożego narodzenia palił się pniak dębowy, zwany badniakiem, uderzał weń pogrzebaczem i wydobywając snopy iskier mówił: "Tyle bydła (kóz, owiec, wieprzów), tyle uli, tyle szczęścia". W końcu wrzucał kilka groszy do popiołu.

P. Kowalski, Kultura magiczna. Omen, przesąd, znaczenie

Przy wielu okazjach ogień rozpalano rytualnie.

W słowiańskiej obrzędowości gaszenie i rozpalanie ognia było ważną czynnością, podejmowaną w czasie Bożego Narodzenia. Ogień gaszono w Wigilię lub na Trzech Króli, ponownie zapalano go następnego dnia, na przykład od kościelnych świec. Dbano, aby ogień ten nie zgasł przez cały rok.

Ogień rozpalony rytualnie miał niezwykłe właściwości. Przykładowo poświęcone w Niedzielę Palmową nadpalone gałązki wierzbowe wiązano w krzyżyki i zatykano na polu, co miała uchronić uprawy przed suszą i gradobiciem.

Ogień przynależał do sfery sacrum (świętości), objęty był zatem tabu. Do ognia nie wolno było pluć ani gasić go moczem. Śmiertelnikowi plującemu w ogień, według wierzeń słowiańskich, po śmierci diabli każą lizać kamień rozgrzany do czerwoności. W języku kaszubskim w użyciu zachowały się powiedzenia typu: Chto plwie w òdżin, tegò òdżin spôli (Kto pluje w ogień, tego ogień spali), które podkreślają kary za splugawienie ognia. Ogień miał moc chorobotwórczą - jego znieważenie skutkowało zachorowaniem na ból głowy.

Słowianie wierzyli również, że położenie na blachę pieca ostrych przedmiotów, szczególnie siekiery, obrażało ogień.

Ognisko lub zastępujący je piec stanowiło symboliczne centrum życia rodziny. Wierzono, że opiekuńcze duchy przodków przebywały koło pieca. Jeśli podczas palenia w piecu słychać było piszczenie (mokrego drewna), to podejrzewano, iż albo jest to pisk pokutującej duszy i trzeba się za nią modlić, albo też zwiastun śmierci jednego z domowników.

Ogień spełniał bardzo ważną rolę w wielu obrzędach ludowych, szczególnie obrzędach przejścia.

W słowiańskiej obrzędowości weselnej znane było zalecenie, aby orszak wracając do chaty przejechał przez specjalnie rozpalone ognisko. Po przybyciu do domu męża sadzano pannę młodą na stołku, pod którym kładziono łopatkę z żarzącymi się węglami bądź płonące polano.

Ogień miał także charakter magiczny i apotropeiczny (posiadający moc zabezpieczania przed złymi duchami, chorobami, klęskami). Wierzono, że blask ognia zatrzymuje demony, chroni ludzi i dobytek.

W XIXw. w Polsce panował zwyczaj, że rano w Wielką Sobotę ksiądz przed kościołem pocierał dwa krzemienie, wywołując iskrę, którą zapalał pakuły, następnie świecę i głóg. Z zarzewiem owego głogu szły kobiety do domu, obchodziły z nim chatę, aby uchronić ją od pożaru, a rodzinę od nieszczęścia.

Magiczne znaczenie miał ogień rozpalany w Noc Sobótkową, czyli w czasie letniego przesilenia. W wielu regionach Europy nie tylko palono wówczas ogniska, ale także obiegano pola z płonącymi głowniami w rękach, kręcono nimi nad głową w celu uzyskania sypiących iskry kręgów oraz staczano po wzgórzach płonące koła. Aby wzmocnić apotropeiczne działanie ognisk świętojańskich, palono w nich rośliny kłujące - tarninę i jałowiec. Wokół sobótkowych ognisk zbierała się młodzież. Skakano przez rozpalone ogniska, co miało znaczenie oczyszczające i chroniące przed różnymi dolegliwościami. Dziewczynę, która nie przeskoczyła przez ogień lub nie była obecna podczas jego rozpalania, podejrzewano o czarownictwo. Z obrzędu wykluczano jednak panny z dzieckiem - posiadały niejednoznaczny status, ponieważ nie przeszły weselnego obrzędu przejścia, przez co ich macierzyństwo nie było usankcjonowane.

Ogień miał zastosowanie w praktykach leczniczych oraz we wróżbach.

Wróżenie miało polegać na pilnej obserwacji płomienia i dymu. W ten sposób miedzy innymi przepowiadano pogodę.

Najbardziej rozpowszechnione praktyki lecznicze z wykorzystaniem ognia polegały na przypiekaniu chorego miejsca, zwłaszcza przy leczeniu ran, ukąszeń, krost i wysypek. Lecznicze działanie miało także przechodzenie przez ogień lub obnoszenie ognia wokół chorego.

Ogień sprawdzał się również w działaniach przeciw dolegliwościom spowodowanym czarami.

Aby usunąć rzucone przez czarownicę na dziecko uroki, zalecano na przykład, by owinąć dziewięć ziarenek jęczmienia, skoszonego przed wschodem słońca i spalić je na żarzących się węglach, posypanych święconym zielem. Dzięki takim zabiegom chory miał odzyskać zdrowie, a czarownica stracić na dziewięć lat swą moc.

P. Kowalski, Kultura magiczna. Omen, przesąd, znaczenie

Ognisko

Ognisko to płonący stos, najczęściej z drewna lub innej substancji łatwopalnej.

Pierwsze ogniska rozpalone były zapewne zaraz po tym, jak człowiek odkrył ogień, czyli jeszcze w czasach prehistorycznych. Ludzie pierwotni wykorzystywali je do ogrzewania, oświetlania, przyrządzania potraw oraz odstraszania niebezpiecznych zwierząt. Taką rolę pełni i dziś podczas wypraw w dzicz.

W dzisiejszych czasach ogniska są miejscem spotkań towarzyskich, szczególnie u młodzieży i w ruchach harcerskich, które traktują ognisko jako ważny element obrzędowości. Ognisko (watra) jest też symbolem ruchu wędrowniczego. Służy także do spalania odpadów roślinnych na działkach i przydomowych ogródkach, np. gałęzi, liści.

Przygotowując podłoże pod ogień, należy je dokładnie oczyścić i wyrównać, a po zakończeniu ognisko obficie polać wodą i zasypać ziemią. Ognisko przez cały czas musi być pod nadzorem.

Zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 7 czerwca 2010r. w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków, innych obiektów budowlanych i terenów (Dz.U. 2010 nr 109 poz. 719) ognisk nie wolno rozpalać w lasach, na łąkach i torfowiskach ani w odległości mniejszej niż 100 metrów od ściany lasu; wyjątkiem są miejsca, wyznaczone do tego celu przez właściciela lub zarządcę lasu.

(Źródła: m.in. Wikipedia, Encyklopedia PWN, Na ludowo)