26 września 2014r. już tradycyjnie udaliśmy się do naszej stolicy.
Powązki przywitały nas pięknym, jesiennym słońcem. Zapaliliśmy znicz pamięci i złożyliśmy kwiaty na grobie naszego Patrona Szkoły. Alina, Ola i Nikodem przypomnieli zebranym sylwetkę i ideały życiowe Stanisława Broniewskiego "Orszy". Następnie w zadumie uczciliśmy chwilą ciszy i indywidualną modlitwą pamięć "Orszy", druha "Kamyka", bohaterów "Kamieni na szaniec" oraz Powstańców Warszawskich, których mogiły znajdują się w sąsiedztwie grobu naszego Patrona.
Kolejnym punktem wycieczki była siedziba Telewizji Polskiej. Z ogromnym zainteresowaniem zwiedzaliśmy kolejne studia tv, gdzie są nagrywane takie programy jak: "Reporter Polski", "Pytanie na śniadanie", a także program Agaty Młynarskiej pt. "Świat się kręci". Pan Przewodnik bardzo ciekawie opowiadał nam o pracy w telewizji. Dowiedzieliśmy się również, gdzie są nagrywane poszczególne programy i seriale, a pytań ze strony wycieczkowiczów było mnóstwo. Każdy mógł też osobiście zajrzeć w oko telewizyjnej kamery i zapozować do zdjęcia jak prawdziwa telewizyjna gwiazda. Na koniec naszego pobytu na terenie TVP zjedliśmy smaczny obiad w lubianej przez pracowników TVP restauracji "Kaprys".
Ostatnim etapem wyjazdu, który wywarł na naszej młodzieży chyba największe wrażenie, był Stadion Narodowy. Jego zwiedzanie zajęło nam ponad 1,5 godziny, a i tak jesteśmy świadomi, ze zobaczyliśmy tylko część tego olbrzymiego obiektu. Liczby i wielkość widowni, telebimów i płyty boiska są naprawdę oszałamiające. Wielu z nas, zwłaszcza chłopcy, na długo zapamiętają pobyt w szatni piłkarskiej. Na miejscu, gdzie niedawno siedział Ronaldo, chciał usiąść i zrobić sobie pamiatkową fotkę prawie każdy. Jeśli komuś się to nie udało, mógł sfotografować sie w tle z oryginalną koszulką Błaszczykowskiego lub innego reprezentanta naszej kadry narodowej. Jak się dowiedzieliśmy, pozostały one niewykorzystane po ostatnich mistrzostwach Euro, gdyż Polacy niestety nie zdołali wówczas rozegrać zbyt wielu meczów. Poza tym obejrzeliśmy też salę z prysznicami oraz pokój kąpielowy, w którym znajduje się 12 wanien. To było ciekawe doświadczenie... Wrażenie zrobiły też na nas loże honorowe z ekskluzywnym zapleczem, w których na meczach zasiadają specjalni goście. Każda z 66 lóż ma swoją nazwę. Wędrując po widowni, byliśmy na różnych jej poziomach, a także w miejscach przeznaczonych dla komentatorów sportowych. Zresztą podziwialiśmy również pomieszczenia, gdzie w czasie Euro pracowali dziennikarze z całego świata i gdzie odbywały się konferencje prasowe. Nie sposób wymienić wszystkich szczegółów naszego pobytu na Stadionie Narodowym - bylo ich naprawdę wiele. Pomimo całodniowego zmęczenia Jarek i Nataniel próbowali jeszcze swych sił w biegu na przyrządach, które znajdowały sie na dolnym holu i gdzie trwała w tym dniu akcja pomocy dzieciom autystycznym. Przebiegając określony dystans, zarabiało się pieniądze dla fundacji zajmującej się chorymi dziećmi. Wniosek jest na pewno jeden, ze na tym warszawskim obiekcie dzieje się jednocześnie bardzo dużo. Widzieliśmy przygotowania do maratonu, widowiskowe zjazdy na linie, akcję charytatywną, a nawet urodziny, które również można spędzić na stadionie.
To był dzień pełen wrażeń, których nie zabrakło także w drodze powrotnej, ale o tym ciiiicho-sza...
46. uczestnikami wycieczki opiekowały sie Panie: Izabela Tkaczyńska, Magdalena Klauza, Justyna Stopikowska i "kierownik zamieszania" - Dorota Gralla.